Wszystko co fajne

Najlepszy tusz do rzęs – moje TOP 5 na każdą kieszeń!

Rzęsy są ozdobą naszej twarzy, dodają jej uroku, zmysłowości i tajemniczości. Wiele kobiet decyduje się na zabieg przedłużania rzęs, by ładnie wyglądać bez konieczności nakładania maskary. Choć zazdroszczę im perfekcyjnie wyglądających rzęs, głębokiego spojrzenia, to nie zdecyduje się na ten zabieg. Dlaczego?

Otóż jestem zwolenniczką mycia całej twarzy żelem, ponadto noszę soczewki więc zapewne nakładając/ściągając soczewki połowę rzęs bym powyrywała (czy się mylę?). I wiecie co? Lubię tak na co dzień nie mieć perfekcyjnego oka, by na ważniejszą okazję wyglądać wyjątkowo (doczepiając kępki rzęs). Stąd dziś ten post o moich ulubionych maskarach <3 Dotychczas, gdy wybierałam tusz do rzęs, zawsze miałam duży problem z decyzją. Czego ja właściwie chcę – wydłużenia, pogrubienia, podkręcenia? Od możliwości, różnorodności i liczby produktów głowa może rozboleć, ale udało się.

Oto moich 5 ulubionych tuszy do rzęs!

tanie a dobre tusze do rzęs

L’Oréal Paris, False Lash Telescopic

Dociera do najdrobniejszych rzęs, nawet tych w kąciku oka. Jest delikatny, ale ładnie wydłuża i podkręca rzęsy. Lubię używać go na co dzień. Odchodziłam od Telescopic kilka razy, żeby dać szansę innym tuszom, ale zawsze wracam do niego jak bumerang. Jest wydajny i starcza naprawdę na długo (co ważne – nie wysycha).

Eveline, Volumix Fiberlast

Ten tusz poleciła mi bratowa twierdząc, że stosunek jakości do ceny naprawdę robi wrażenie. Faktycznie, za około 14 pln dostajemy bardzo dobry tusz z silikonową szczoteczką, o lekkiej lecz dobrze kryjącej konsystencji. Rzęsy są rozdzielone, podkręcone i wydłużone. Jedynym małym minusem jest to, że po otwarciu przez jakiś czas szczoteczka nabiera zbyt dużo tuszu oraz fakt, że ścierają się napisy na opakowaniu, co w przypadku pozostałych maskar nie ma miejsca.

Bourjois, Twist Up Volume

Gwarantuje wydłużenie i pogrubienie, a wszystko za sprawą szczoteczki, której mechanizm pozwala malować w dwóch pozycjach. Jest trwały, a wieczorem bez większych problemów można go zmyć zwykłym płynem micelarnym.

PUPA, Diva`s Lashes

Po raz pierwszy widząc szczoteczkę nie byłam zachwycona, ale im dłużej ją używam tym bardziej jestem zadowolona. Jest to tusz, który daje efekt teatralnych, mocno pogrubionych i wydłużonych rzęs. Idealny na wieczorne wyjścia. Nie polecam jej osobom rzadko malującym rzęsy, gdyż po przeleżeniu paru tygodni wysycha i zaczyna się kruszyć.

Estée Lauder Lauder, Turbo Lash All Effects Motion

Kupiłam z ciekawości, żeby zobaczyć, jak to jest malować się tuszem z drgającą szczoteczką. Efekt jest ładny – może nie teatralny, ale rzęsy są mocno podkręcone, lekko wydłużone i pogrubione. Można nim zrobić 10 warstw, a rzęsy nie są sklejone.

najlepszy tusz do rzęs bez pomalowanych rzęs tusze do rzęs opinie malowanie rzęs blog lifestyle wrocław mama z wrocławia Eveline, Volumix Fiberlast

A jakie są Wasze ulubione maskary?

 

Ps. Tymczasem zachęcam Was do odwiedzania zakładki TO LUBIĘ – jak sama nazwa wskazuje lubię wszystko co tam się znajduje! <3

Zobacz także

Komentarze

8 odpowiedzi na “Najlepszy tusz do rzęs – moje TOP 5 na każdą kieszeń!”

  1. Justyna pisze:

    Loreal, tzw skrzydła motyla… Piękny efekt. Choć teraz mam tusz z Bell za dyche kupiony w biedrze i jest wow… Ale używam co jakiś czas symulatora wzrostu rzęs więc w sumie tusz jakikolwiek da fajny efekt. Rzęsy ocieraja mi się o brwi jak spoglądam do góry…

  2. Aga pisze:

    Dziękuję za wpis :). Osobiście poproszę jeszcze o zestawienie podkładów na twarz :) bo to mnie tez interesuje, a nie ukrywam, że zawsze wywalam na nie sporo pieniędzy i nigdy nie jestem zadowolona :/. Mam spory problem z doborem marki oraz odcienia.

  3. Kasia pisze:

    Ja bardzo lubię Bourjois Volume Glamour ultra Care z odżywka.rzęsy ladnie wyglądają aż do wieczora.
    A napisz jeszcze kochana jakie soczewki używasz? Ja przez wiele lat stosowalam Oasys ale chciałam spróbować coś nowego i przeszłam na Coopervision miesięczne. Fajna zmiana, jestem zadowolona:)

  4. Marysia pisze:

    tez bardzo lubie ten tusz z loreala- szczoteczka pozwala dokladnie wytuszowac wszystkie rzesy. alejak mam mniej kasy na kosmetyki to wybieram- tak jak ty- tansza opcje w postaci eveline ;) teraz na przyklad mam ich big volume cat eyes i super sobie radzi z moimi rzesami. fajnie miec tansza alternatywe w kosmetyczce ;)

  5. Domila pisze:

    Bardzo chwalę sobie tusze z Eveline, są dość tanie, a dają ładny efekt na rzęsach ;) Teraz testuję ich tusz Extension, w takim żółtym opakowaniu. Zaplacilam za niego niecale 15 zl i spisuje sie na medal :D W duzej mierze to zasluga wygodnej szczoteczki, ktora dobrze rozdziela rzęsy i nie robi grudek. Efekt jest idealny- rzesy wydluzone, pogrubione, rozdzielone.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.