Te myśli

Czy można ciągle być fajną kobietą, będąc mamą?

4 lata temu, gdy zostałam mamą zachłysnęłam się macierzyństwem. Dopiero od jakiegoś czasu potrafię na równi z dziećmi, mężem, postawić siebie. Jest we mnie ogromna ciekawość, co przyniesie następny miesiąc, rok. To z jaką rolą będę musiała się jeszcze zmierzyć.

 

Najtrudniejsze, żeby znaleźć w tym wszystkim równowagę

Właściwie tą potrzebę zachowania równowagi między samorealizacją w pozostałych rolach a byciem mamą. Nie wiem czy wy zauważacie to w gronie swoich kobiet, ale większość z Nas przedstawia się przez pryzmat dzieci, ograniczając się do powiedzenia „cześć, jestem mamą…” zupełnie pomijając działalność zawodową, plany na przyszłość i pasje. Mężczyźni zupełnie inaczej. Oni o dzieciach zwykle powiedzą na końcu (no chyba, że są świeżo upieczonymi tatusiami). Warto pamiętać, że rodzicielstwo jest około 20-letnim epizodem, po którym jest jeszcze dalsza część życia. I choć teraz rola mamy jest dla mnie najważniejsza, to nadal chcę spełniać swoje marzenia, realizować cele, by nie zarzucić sobie, że kiedykolwiek odpuściłam. Żyć tak, aby niczego nie żałować. Chcę pielęgnować kobiecie cechy – dla siebie, dla partnera i dla dzieci. Bycie mamą to nie synonim bycia z dzieckiem 24/7/365. To my same zakładamy sobie kajdanki, bo chcemy być perfekcyjne, ale prędzej czy później nadejdzie dzień, w którym złożymy broń. Stąd, gdy pewnego dnia otrzymałam maila z propozycją pozostania ambasadorską marki Lumene, w tym i zaproszenie na konferencję w Sopocie jako gość specjalny, bardzo się ucieszyłam. Nie powiem, miałam wątpliwości, czy aby nie odmówić, bo to jednak weekend, który mogłabym spędzić z najbliższymi, ale przyjęłam propozycję i była to słuszna decyzja.

Skandynawska marka piękna, o której powinnaś wiedzieć: LUMENE

Kiedy mamy wolny wybór i pewną dojrzałość emocjonalną, to podejmiemy decyzje bardziej świadome. Jedną z nich jest dobór kosmetyków w celu wydobycia naturalnego, wewnętrznego piękna, które skrywa każda z Nas. A wszystko po to, by nie ukrywać swojej twarzy pod pierzyną makijażu. Celem rytuałów pielęgnacyjnych marki Lumene jest podkreślenie naturalnego piękna, a nie przykrywanie go. Odkąd zostałam mamą na co dzień nie robię pełnego makijażu (stosuje wyłącznie podkład + tusz). Dlatego tak bardzo zachwyciła mnie nowa linia kosmetyków Lumene Invisible Illumination, która jest pierwszą w Polsce linią makijażu hybrydowego (połączenie pielęgnacji i makijażu). Jeśli Ty również doceniasz naturalny wygląd, szukasz nawilżenia, to te kosmetyki Cię zachwycą. W tym poście zobaczysz efekt makijażu hybrydowego Lumene na mojej twarzy.

SOPOT – miasto pełne wrażeń!

Potwierdzam. Nie bez powodu jest to hasło promocyjne Sopotu! Ubiegły weekend, który spędziłam w tym mieście był inspirujący. Po tygodniu w nieustannym biegu, spełnianiu oczekiwań wszystkich dookoła, miałam chwilę dla siebie. 

Tego właśnie było mi potrzeba, by złapać solidną dawkę motywacji, inspiracji, ale też by zatęsknić do mojej codzienności, bo to Ci moi trzej mężczyźni są moją siłą z wczoraj, dziś i jutro. 3 dni i wiele przemyśleń. Co zyskałam, czego się dowiedziałam? Otóż miałam okazję uczestniczyć w warsztatach, nie tylko kosmetycznych, ale również fotograficznych, filmowych i dot. marketingu w sieci, kumulując przy tym pozytywną energię do działania. Jednak to ludzie są dla mnie największą wartością na świecie, a dzięki tej konferencji miałam możliwość spotkać wiele interesujących osób. Choć każda z Nas tworzy bloga z innym przesłaniem, energią i w innym klimacie, mimo to nie brakowało tematów do rozmów. Jednak spośród wszystkich kobiet, te 3-y przykuły moją największa uwagę:

Ania Dydzik (nieperfekcyjnamama.pl) – kobieta o wyjątkowym poczuciu humoru i ogromnym dystansie do samej siebie, serio – brakuje mi jej śmiechu!

Ania Zając (fashionable.com.pl) – inspirująca, ciekawa świata i ludzi oraz chętnie dzielącą się swoimi doświadczeniami, a to rzadko spotykane, niestety.

Ania Wiśniewska (ekspert Lumene / organizator konferencji) – uśmiechnięta, pełna pasji, zaangażowania i pozytywnej energii. Życzę Wam abyście na co dzień otaczali się właśnie takimi osobami.

Wspólny mianownik = pewność siebie (w pozytywnym słowa znaczeniu), to że same potrafią z siebie to piękno wydobyć. Tego wciąż się uczę, ale mam nadzieję, że jestem na dobrej drodze do znalezienia równowagi. A Ty?

Tymczasem, jeśli kiedyś będziesz w Sopocie, to polecam te miejsca: Hotel Molo, Hashi Sushi, Stacja Sopot, Ristorante Sempre.
  • 4 komentarze

Zobacz także

Komentarze

4 odpowiedzi na “Czy można ciągle być fajną kobietą, będąc mamą?”

  1. Co to za pytanie? :D Patrząc na aktywną mamę odpowiedź jest jedna – MOŻNA! Pozdrawiam cieplutko :*

  2. Wana pisze:

    Można i nawet trzeba!! Nie mam co do tego żadnych wątpliwości kobieta zawsze może być piękna i atrakcyjna nie zależnie od sytuacji :)

  3. Kasia pisze:

    Oczywiście, że można, a nawet trzeba! Macierzyństwo to tylko kolejna rola w naszym życiu !! :))

  4. Oczywiście, że tak! W końcu to, że zostajemy matkami nie pozbawia nas kobiecości ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.