Antykoncepcja wciąż jest tematem tabu. Wielu mężczyzn chce mieć możliwość zaplanowania liczby dzieci, natomiast kobiety chcą wreszcie móc podzielić się odpowiedzialnością za antykoncepcję ze swoim partnerem.
Ostatnio dostałam maila od Iwony:
„Cześć Magda, obserwuje Twoje bloga od dawna, często mam wrażenie, że podobnie myślimy, jakbym czytała swoje myśli. Dlatego postanowiłam Cię zapytać o dość prywatną sprawę, a mianowicie o antykoncepcję. Mam dwoje dzieci jak Ty i nie planujemy z mężem kolejnego dziecka. Aktualnie przyjmuję pigułki i mam tego powoli dosyć, tej systematyczności i w ogóle jej wypływu na organizm. Zaczęłam interesować się wazektomią, jakie jest Twoje zdanie na temat tej metody? Nie wiem jak porozmawiać o tym z mężem, czy w ogóle go oto prosić. Może poruszysz ten temat na blogu? Pozdrawiam Cię! Iwona”.
Zanim odpisałam na tego maila porozmawiałam ze Sławkiem, przeszperałam Internet, by poczytać o antykoncepcji mężczyzn (porady lekarzy, ale i opinie mężczyzn którzy się na tą metodę zdecydowali). Zastanowiłam się i NIE – nie poproszę o to swojego mężczyzny, bo … go kocham. Dzisiaj nie czujemy potrzeby posiadania kolejnego potomstwa, ale jesteśmy jeszcze młodzi, może kiedyś zapragniemy mieć jeszcze dzieci? Ponadto różnie się ludzkie losy układają. A jeśli z jakiś powodów nie będziemy kiedyś razem? Żyjemy teraźniejszością, ale przy takich decyzjach należy wziąć pod uwagę przyszłość, bo jeśli gdyby mnie kiedyś zabrakło chciałabym, aby próbował ułożyć sobie życie z kimś innym.
Tak wiem, pigułki nie są obojętne dla naszego organizmu, jednak gdy przestajemy je stosować nasza płodność wraca do normy. Kiedy szukamy informacji o wazektomii, owszem przeczytamy, że decyzja jest odwracalna (rewazektomia), jednak małym druczkiem doczytamy „możesz odwrócić skutki wazektomii wybierając in vitro lub na przykład adopcję”. Stąd decyzja o wybraniu wazektomii jako metodę antykoncepcji pozostaje wysoce osobista, w której należy rozważyć potencjalne ryzyko i korzyści, w tym możliwość zmiany zdania (czyt. traktować ją jako nieodwracalną). Ta decyzja powinna być podjęta świadomie przez mężczyznę, bez naszej namowy. Samej metody nie krytykuję, często jest ona jedyną, którą możemy wybrać np. gdy:
- żony mają poważne problemy zdrowotne, a ciąża może być zagrożeniem życia lub zdrowia dla kobiety,
- w związkach, w których jeden partner lub oboje są nosicielami dziedzicznej choroby genetycznej, której nie chcą przekazywać na kolejne pokolenia.
Istnieje wiele dostępnych środków antykoncepcyjnych i wszystkie mają znaczące zalety i wady. Nie ma jednej idealnej opcji antykoncepcyjnej, a każda para powinna rozważyć wszystkie dostępne opcje i zdecydować, które rozwiązanie jest dla nich optymalne. Odpowiedzialność za antykoncepcję spoczywa na obojgu, dlatego rozmawiać musimy – KONIECZNIE. Sex zaczyna się w głowie, więc jeśli nasze samopoczucie jest zagrożone, wówczas nie układa się w związku.
A ty jakie masz zdanie na ten temat?
- 2 października 2017
- 9 komentarzy
- Tematy tabu
Komentarze
9 odpowiedzi na “Nigdy nie poproszę o to swojego mężczyzny”
Z tą nieodwracalnością wazektomii to bym nie przesadzała. Sama napisałaś, że można wykonać rewazektomię (rekanalizację nasieniowodów), można wykonać invitro.
Można też zamrozić nasienie lub wykonać inseminację. Facet te plemniki cały czas produkuje.
Kochasz Go, więc nie chcesz, żeby… co? Patrzeć czysto tymi kategoriami – stosując tabletki narażasz swoje zdrowie. Jeśli facet Cie kocha, nie powinien pozwalać, abyś się truła.
Natomiast zgadzam się, że jest to metoda dla osób, które już mają Rodzinę lub jej po prostu nie chcą mieć. Może za 20 lat się im zmieni. A może nie. Każdą decyzje można tak rozpatrywać i stać w miejscu…
Dzisiaj co druga młoda kobieta choruje na tarczyce, moj endokrynolog jest zdania, ze wynika to z zażywania tabletek antykoncepcyjnych w przeszłości lub obecnie.
Mlode kobiety traktują z przymrużeniem oka skutki uboczne tej antykoncepcyji, byleby zadowolić mężczyzn, a mlodym mężczyzną to na rękę, ze można współżyć kiedy się ma ochotę, kto by się przejmował dniami płodnymi..
Bóg dał człowiekowi rozum, ale dał mu i wolną wolę. Sama nie biorę tabletek, właśnie z powodu skutków ubocznych. Każdy z Nas decyduje za siebie ;)
Zdecydowaliśmy się z mężem na wazektomie po drugim dziecku i zdecydowanie to byla najlepsza decyzja w naszym życiu :) Ja nie musze sie truc tabletkami, a on uzywac prezerwatyw. Do tego robilismy zabieg u specjalisty który wiele lat pracował we Szwecji (https://www.znanylekarz.pl/jerzy-michajlowski/urolog/gdansk) i na szczęście obyło się bez żadnych efektów ubocznych. Grunt to zrobic to świadomie i tyle.
No ja się zgadzam w 100%
Powiem szczerze że jak się jest młodym człowiekiem to nie ma co szaleć i od razu brać się za takie poważne decyzje. Bardzo chciałem mieć dzieci ale niestety jestem bardzo schorowany. Musiałem zrobić wazektomie i moja zona mnie w tym wspierała i wspiera do dziś. Na szczescie w trójmiescie w Gdańsku zrobilem i to była bardzo dobra decyzja.. Dzisiaj staramy sie o adopcje i to rownież jest piekne.. Marcelina ja robiłem u tego samego doktora.
Wspołczuję choroby
nie było żadnych powikłań po Pana wazektomi? Jestem z Gda i nawet nie wiedziałem że są takie zabiegi u nas robione normalnie ;
No właśnie, seks zaczyna się w głowie. Nigdy nie zrozumiem tego, jak można stosować jakąkolwiek antykoncepcję, a wazektomia to już w ogóle jakiś koszmar. Co za problem po prostu się nie kochać w dni płodne!! Naturalna metoda regulacji poczęć jest najlepszą metodą. Jeśli nie chcesz mieć dzieci to nie uprawiaj seksu wtedy kiedy możesz zajść w ciążę i tyle. Ludzie popełniają taki błąd poprzez zabezpieczanie się. Każdy ma swoją wolę, jasne, ale kiedyś albo ktoś będzie tego żałował albo po prostu odpowie za to przed Panem Bogiem.
Ja choruje na niedoczynnośc tarczycy i hashimoto mimo to że nigdy nie stosowałam takiej antykoncepcji. Każdy ma swój rozum i uważam że nie powinno sie nikogo osądzac :)
Seks. To polskie słowo. Nie musimy się wstydzić mówić o seksie po polsku.