Tak! to na pewno jest czekolada, bo kto jej nie lubi? ;-) Ale brnąc dalej – co jeszcze? Tak wiele Was tu zagląda systematycznie, stąd zastanawia mnie co Nas łączy? Często utożsamiamy się z kimś. Jedną z osób, która jest mi życiowo bliska jest Agnieszka – autorka bloga wronek.pl. To właśnie jej blog znajduje się na liście moich ulubionych, który czytam od samego początku. A dlaczego? otóż to co Nas łączy, to:
- synek – Aleks i Wronek są naszymi pierwszymi dziećmi, w dodatku z tego samego rocznika (Wronek z maja, Aleks z czerwca 2013 roku). To, że są rówieśnikami sprawia, że mamy wiele wspólnych tematów,
- podwójna mama – szybko zdecydowałyśmy się na powiększenie rodziny i tym sposobem na świecie pojawiły się kolejne istoty – Ninka i Ignaś. W dodatku dzieli ich tylko 25 dni różnicy (Nina 1 marca, Ignaś 26-ty)!
- uwielbiamy Stokke!
To sprawia, że odnajduję w jej wpisach cząstkę mojej codzienności, problemów, radości. Kiedy więc natrafiła się okazja, by bliżej się poznać wsiadłam w auto i pomknęłam do Poznania ;-) Tam spędziłyśmy miłą sobotę. Agnieszka jest przesympatyczną osobą i przede wszystkim zaradną mamą pełną pomysłów oraz energii do działania! Jeśli więc nie znasz jej bloga, to śmiało wpisuj wronek.pl, a gwarantuję, że przepadniesz na długo ;-) do zakładki DIY zajrzyj koniecznie!
A co łączy Ciebie i mnie? Wiek, bycie mamą, imiona dzieci, sposób na życie, czy coś całkiem innego… ? ;-)
- 18 października 2015
- 27 komentarzy
- Te myśli
Zobacz także
Powracający łupież – jak skutecznie się go pozbyć?
Farbowanie, suszenie i częste mycie włosów, to na pewno nie są sprzymierzeńcy zdrowej skóry ...
Komentarze
27 odpowiedzi na “Co nas ze sobą łączy?”
Ja właśnie trafiłam na Twój blog poszukując opinii o wózku Stokke i tak zostałam! Uwielbiam tu zaglądać, jestem mamą rocznego Wiktora i wiele razy mnie inspirujesz, podpowiadasz, pocieszasz, pisząc o tym, że też masz czasami dosyć! Dzięki za kolejny link, już zaglądam!
każda mama ma chwile zwątpienia! bardzo mi miło, że wciąż zaglądasz ;-)
ja natomiast trafiłam do Ciebie wyszukując ciekawych stylizacji dla maluszków z muszkami, bo tak jak Ty uwielbiam swojego synka w eleganckich bodziakach. No i tak zostałam, jestem mamą więc wszystkie tematy są mi bliskie. Wszystkie wskazówki jak odsmoczkować, jak odpieluchować już zapisałam linki do ulubionych haha ;P
muszki – I loved!
Trafiłam na Twój blog przypadkiem i od początku bardzo mnie zaskoczyło, jak wiele nas łączy ;)
1. Mój starszy synek urodził się w maju 2013 (a miał się urodzić w czerwcu ;) )
2. Młodszy urodził się w kwietniu 2015
3. Młodszy ma na imię Ignaś :)
4. Masz większość kocyków, podusi itp w te same wzory, co ja :) (np. żółta poduszka Kura Babci Dany)
5. Masz takie same foteliki BeSafe jak my (nie znam nikogo, kto by ich używał)
6. Na chrzcinach moi trzej chłopcy mieli identyczne muchy :)
7. Też napisałaś post o poczuciu winy w macierzyństwie (jeden z moich pierwszych, bardzo mi to siedziało w głowie)
8. Hm.. miałaś dwie cesarki ;)
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę :)
Pozdrawiam :)
ojej! naprawdę wiele – jak mi miło … <3
sama jestem zaskoczona. ale żeby była równowaga to wiele nas dzieli :D Np. nie znoszę Stokke ;)
sama jestem zaskoczona. ale żeby była równowaga to wiele nas dzieli :D Np. nie znoszę Stokke ;)
Fajnie, że napisałaś taki post, bo już kilka razy zbierałam się, żeby Ci napisać o tych podobieństwach ;)
wiesz co, nie spodziewałam się, że aż tyle z kimś może mnie łączyć. Musimy się poznać! ;P
Bardzo chętnie, jeśli będziesz kiedyś w Warszawie to zapraszam :)
będę będę, i to nawet niedługo. Zatem do usłyszenia, a potem zobaczenia ;*
Czekam na info :)
Ja już nie pamiętam jak dokładnie trafiłam na twojego bloga, ale na pewno dotyczył wyprawki. Mój synek, pierworodny jest o 2 dni starszy od Ignasia. W podobnym czasie był chrzest, jak dobrze pamiętam 2 tygodnie różnicy i rehabilitacja maluchów. Tym sposobem wiele nowych postów dotyczy tych samych kwesti, które mam na co dzień w domu.
To co zatrzymuje mnie u ciebie to naturalne pisanie, piękne zdjęcia – przez ciebie zastanawiam się na firankami i zasłonami w salonie :-P.
Niektóre mamy blogerki,mam wrażeni, za często wrzucają artykuły sponsorowane o różnych przedmiotach, urządzeniach, zabawkach. U ciebie tego nie odczuwam.
Zadomowiłam się u ciebie na blogu :-)
Dziękuję za miłe słowa, które dodają chęci i motywacji do dalszego działania!
Jeśli się zadomowiłaś, to mam cichą nadzieję, że nigdy się nie wyprowadzisz hah ;-) a jeśli będziesz miała ochotę, to najpierw daj mi pstryczka i powiedz dlaczego… ;-)
Boskie zdjęcia! Sławek ma oko!
Bardzo się cieszę, że się w końcu poznałyśmy :) jak się chce, to i dystans Wrocław-Bydgoszcz się pokona ;)
nie od dawna wiadomo CHCIEĆ, TO MÓC ;*
A ja jestem od pierwszego wpisu, a nawet przed ;)
Jak to zycie potrafi polaczyc zupelnie obcych, roznych ludzi, tak daleko mieszkajacych :*
to prawda, to niesamowite jak obcy dla siebie ludzi moją w pewnym sensie stać się bliscy ;-)
Ja tutaj trafiłam przypadkowo ,szukałam informacji na temat maluszków na FB i oto znalazłam twojego bloga,wciągnął mnie bezgranicznie uwielbiam czytać twoje wpisy , świetne czyta się je, a treść ich jest mi bardzo bliska. Uważam ze to blog który jest pisany z ? i miłości . A teraz to co nas łączy , obie mamy synusie z tego roku, mój Bruno urodził się 14 lutego :) . Obie miałyśmy cesarki. No i jesteśmy w podobnym wieku ?
1) dwójka dzieci- starsze urodzone w styczniu 2013, młodsze listopad 2014
2) dwie cesarski
3) miasto Wrocław
4) podobny wiek
5) miłość do czekolady
5) strasznie podoba mi się stokke ale już niestety mam x-landera;)
OOO jak super, że będziesz w Warszawie. Również zapraszam do siebie:)
A co nas łączy hmm uwielbiam muszki i ciekawe aranżację wnętrz. Mam synka z 21.10.2013 niedługo mamy imprezę 2 latkową :):)
Cześć Gosiu! Bardzo mi miło, jak tylko będę znała dokładniejszy plan, to napiszę i z chęcią się z Wami spotkam!;-)
Takie wartości zbliżają ;) Na pewno macie wiele tematów, nie tylko związanych z macierzyństwem ale również swoją pasją – blogowaniem ;) Pozdrawiam Was!
A nas łączy… wspólny pobyt w szpitalu :-), dwoje dzieci, z tym że ja mam dwie córeczki, na dodatek są w podobnym wieku, jak Twoi Chłopcy, ale to dobrze wiesz :-), poza tym… lepsze i gorsze dni w byciu mamą, ale jak obie wiemy, nie ma nic piękniejszego niż uśmiech naszych dzieci.
Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
bardzo mi miło! też pozdrawiam i może do zobaczenia… tylko nie w SZPITALU – ok?:P
Na spotkanie szpital zdecydowanie odpada, aczkolwiek można w nim poznać ciekawe osoby :-)
Ja mam Ignasia z 23 marca :)