Polecane

INWESTUJĘ W TO! czyli o tym, na czym nie oszczędzam

Oszczędność nigdy nie była moją mocną stroną … <3

INWESTUJĘ w:

ZDROWIE

nie, nie chodzi tu o jedzenie, choć staramy się zdrowo jeść, gdyż doskonale zdaje sobie sprawę, że otyłość nie jest genetyczna. Owszem dziedziczymy, ale złe nawyki żywieniowe, które wynosimy z domu i wprowadzamy w swój rytm dnia. A więc o co chodzi? O regularne badania podstawowe. Skoro potrafiłam chodzić co miesiąc na badania w ciąży, to dlaczego nie miałabym ich robić teraz raz na pół roku? Dzięki nim mamy doskonały obraz tego co dzieje się w naszym organizmie. Nie czekam wobec tego na skierowanie, ani też nie odkładam wizyty u lekarza na wieczne „nigdy”.

WSPOMNIENIA

bo one są bardzo istotne w naszych życiu! Nie dosyć, że pomagają przetrwać ciężkie chwile, to również zatrzymują to co dla Nas ważne. Mam tu na myśli podróże, które uczą i cieszą oko, a przede wszystkim sprawiają, że spędzamy ze sobą czas inaczej niż na co dzień. Ale też sesje zdjęciowe. Uwielbiam powracać do zdjęć z naszego ślubu, sesji noworodkowych chłopców (zobaczycie je TU i TU). I zawsze przenoszę te wspomnienia na druk, stąd często segreguje zdjęcia i tworzę nowe fotoksiążki.

ZWIĄZEK 

już dawno wyrosłam z małej dziewczynki, która wierzyła w księcia na białym koniu. Przejęłam pałeczkę i to ja planuję nasze wspólne wyjścia, weekendowe wypady. Mężczyźni już chyba tak mają, że jak zdobędą kobietę, a ona w dodatku urodzi im dziecko, to osiągnęli to co mieli założone i przestają się starać. Przestałam się o to dąsać, tylko wzięłam sprawy w swoje ręce. Już kiedyś Wam wspominałam jak na naukach przedmałżeńskich ksiądz rzekł: „pamiętaj kto był pierwszy – mąż czy dziecko”. Pamiętam! i po części robię to dla naszych dzieci. Inwestuję w nasz związek, bo szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dzieci. Staram się zatem planować nasz wspólny czas tak, abyśmy poszli do kina, zjedli coś razem, porozmawiali w spokoju. Wspaniałe są także wyjazdy tylko we dwoje. A dlaczego? – pisałam Wam o tym TU. Złoty środek? 1 raz na miesiąc wspólny wieczór, 1 raz w roku weekendowy wyjazd we dwoje.

SEN

brzmi śmiesznie, co? Przecież od 3 lat mój sen jest ciągle przerywany. Ale od tego ile godzin śpimy, ważniejsze jest na czym śpimy. Stąd przy wyborze materacy, nie zastanawiam się długo. Niektórzy inwestują w dobry telewizor, ja inwestuję w dobry, odpowiednio dopasowany materac. To w końcu on najbardziej wpływa na komfort snu i nasze samopoczucie. Nie rozumiem, kiedy rodzice kupują drogie łóżeczko i najtańszy materac, a sami śpią na najlepszym. Lepiej zrobić odwrotnie, kupić proste łóżeczko, a wybrać dla dziecka solidny materac z atestem. Nasz wybór to materace HEVEA (o tym jak wybrać materac pisałam Wam TU). Model Krzyś posłużył Aleksowi, a teraz Ignasiowi. Jest estetyczny, ma zdejmowany pokrowiec, który pozwala zachować czystość, a co ważne nie odkształcił się. Jak wiecie mamy łóżeczko niemowlęce marki mokee – jak za tą cenę jestem nim zachwycona, najbardziej dostępną kolorystyką. Otrzymałam również materac w komplecie i … to totalne nieporozumienie. Odkształcił się po miesiącu! Dlatego ostrzegam, by nie kupować w komplecie z łóżkiem materacy, a poszukać solidnego w sklepie, lub teraz i w sieci. HEVEA znajdziecie TU. Jestem na etapie poszukiwania łóżka piętrowego dla chłopców, na allegro wiele ofert z materacem gratis. Zapewne wydaje się kusząca okazja, bowiem NIBY oszczędzamy … NIE, nie robimy tego w ten sposób. Materac wątpliwej marki, a na komforcie snu dziecka nie powinniśmy oszczędzać.

BEZPIECZEŃSTWO

pojemna kategoria! Począwszy od samochodu w dobrym stanie technicznym, fotelików dziecięcych, po szczepienia dzieci. Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych i najbardziej podstawowych ludzkich potrzeb. Inwestuję w nią! Każdemu z nas bezpieczeństwo może zapewniać co innego. Najczęściej jest nim rodzina. Stąd nie oszczędzajmy na dzieciach – dosłownie. To one w przyszłości zapewnią nam bezpieczeństwo.

A Wy na czym nie oszczędzacie ?

miejska stylizacja szpilki w roli głównej stylizacja żółte szpilki pin-up fryzura i makijaż fryzura pin-up inwestuje w bezpieczeństwo

spodnie  – NEW LOOK | T-shirt  – MOHITO | szpilki – MOHITO | narzutka – ZARA | kluczyk do szczęścia – TUTAJ

zdjęcia: Kamila Celary-Kmiecik

czesała i malowała: Monika Zadka

Zobacz także

Komentarze

18 odpowiedzi na “INWESTUJĘ W TO! czyli o tym, na czym nie oszczędzam”

  1. Marta Stadnik pisze:

    My nie oszczędzamy na obuwiu dla dzieci. Zawsze kupujemy sztywne, za kostkę oddychające buciki. Dobrze dobrane buty wspomagają prawidłowy rozwój nóżek naszych szkrabów. Jest to koszt ok 200zł, na który trzeba wydawać średnio co 3 miesiące. P.S Jestem ciekawa Madziu jakie Ty kupujesz buciki dla chłopców? Może jakiś nowy post o bucikach nam zaprezentujesz ;) ?

  2. Ania pisze:

    Podpinam się pod prośbę wyżej….za niedługo będę dokonywała zakupu pierwszych butów dla mojego synka i z chęcią poczytam Twoją opinię na ten temat.

  3. Natalia pisze:

    Nie oszczędzamy na bucikach i na materacu wlasnie. Kupiliśmy materac hilding ? Oczywiście na bezpieczeństwu takze nie oszczędzamy, od poczatku odpowiedni fotelik z testami ADAC dlatego krew mnie zalewa jak ktoś kupuje np nosidło bo twierdzi ze przecież nie bedzie duzo z dzieckiem podróżować. Zreszta maz do teraz pracuje w branży motoryzacyjnej, jest doradca serwisowym w ASO marki premium i nieraz mi opowiada jak klienci przyjeżdzają drogimi furami z fotelikiem z hipermarketu Ehh…Pozdrawiam

  4. Kasia Danek pisze:

    z tym materacem to prawda jest!
    1/3 życia spędzamy na spaniu wiec wygodny i bezpieczny dla zdrowia materac to podstawa i tu przyznaję, że my nie mamy tak fajnego jak ma Moja Kornusia :) jej materac był 2 razy droższy niz łóżeczko – a o tym, że jest wygodny i śpi się na nim cudownie przekonałam się sama [z podkurczonymi nogami nawet było miło hehe]
    No i nie oszczędzam jeszcze na bucikach dla dziecka [zawsze wybieram te ze skóry naturalnej z wyprofilowaną wkładką – z wyjątkiem kaloszy i trampek] no i na zdrowiu [ale to oczywista oczywistość ;) ]
    W przyszłości zaś nie będę oszczędzała na edukacji. Zajęcia dodatkowe, korepetycje – wszystko to co będzie potrzeba albo na co będzie chciała chodzić Kornelia [ale to też raczej oczywista sprawa]

  5. Kasia-mama Nadii pisze:

    Zgadzam się z Tobą Madziu. Ja uważam że zdrowie to wyznacznik naszego życia i trzeba o nie dbać-kontrolować je dla swojego spokoju i dobra swojej rodziny i mimo , że powinno to być normą , nie dla każdego nią jest ,a szkoda.
    Ja również inwestuję w dobre obuwie dla dziecka, jesteśmy na etapie miłości do bucików Bartek i Kornecki.
    Materac? Ważna sprawa. Córcia ma już trzy lata i ani troszkę się nie odkształcił , jest mega wygodny. My na swoim materacu też nie oszczedzaliśmy bo lepiej wstać rano rzeźkim i wyspanym niż połamanym i wymęczonym.
    Na temat fotelika nie wspomnę-drogi cholernie ale to oczywista sprawa ,że w byle czym dziecka wozić nie wolno.
    Jeśli chodzi o związek to jak mówi mój Krzyś ” 8 lat nie zobowiązuje do lenistwa” więc staramy się być dla siebie nie obok siebie. Pozdrawiam ?

  6. Benetsleep pisze:

    Dokładnie tak, inwestycja w wygodny materac to podstawa dobrego samopoczucia!

  7. Monika pisze:

    Dziękuję Ci za akapit o związku. :)

  8. hella pisze:

    Masz rację, zaczynam być stałym czytelnikiem Twojego bloga, mnóstwo informacji. Też uważam, że życie należy sobie maksymalnie ułatwiać i dbać o pewne najważniejsze aspekty, a bezpieczeństwo i wygoda to podstawa.

    • Monika pisze:

      Szczepionki to chyba osobny temat ? zdrowie to najważniejsza sprawa ale nie szczepionki.
      Fajnie się Ciebie czyta ?
      Zmobilizowałas mnie do plastyki brzucha

  9. Weronika pisze:

    Świetny blog, świetny wpis. Czemu wcześniej tu nie trafiłam? Bo nie szukałam w ogóle pojęcia „inwestycja w siebie”. Powoli zaczynam to zmieniać. Inwestowałam całą siebie dla innych, swoje pieniądze też inwestowałam w innych – nigdy dla siebie. Nie zwracałam uwagi na to jak mogę polepszyć sobie życie. Od wakacji obiecałam sobie, że wreszcie zadbam od siebie. Inwestuję w zdrowie i związek. Częściej wychodzimy z mężem do kina, restauracji – uczymy się na nowo. Inwestuję w naukę. Zaczęłam uczyć się języka włoskiego. A teraz zainwestuję w materac do spania. To jest chyba to czego mi brakuje. Może wreszcie zawalczę o zdrowy sen ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.