… zyskałam coś cenniejszego – dzieci. Jestem mamą, a to najlepsze co mogło mnie w życiu spotkać. Też nią jesteś i nie masz na ciele niechcianych pamiątek po ciąży? Jesteś podwójną szczęściarą. Doceń to. Tak – to jest ten moment, w którym powinnaś się do siebie uśmiechnąć. Jeśli masz gorszy dzień pomyśl jak dużo zyskałaś, mało tracąc.
Natomiast w moim przypadku pierwsza ciąża pozostawiła po sobie znak w postaci rozstępów skórnych, o których pisałam Wam TU. Minęło sporo czasu zanim je zaakceptowałam – udało się. Zrozumiałam, że każdy ma pewne skłonności genetyczne. Niektóre kobiety mają zmarszczki w wieku 30 lat, mimo że dbają o siebie, inne folgują sobie i wyglądają wciąż młodo. Geny? Tak samo jest ze skórą. Jedne mają problem ze skóra po ciąży, inne w kilka tygodni wyglądają jak przed ciążą. Należę do tej 1. grupy mimo, że dbałam o ciało w czasie ciąży. Dlatego najbardziej bolą mnie komentarze: ”co stosowałaś w ciąży?” „nie smarowałaś się?”. Każda przyszła mama stara się dbać o siebie i o dziecko jak najlepiej, ja również.
Gdy zaszłam w drugą ciążę spodziewałam się, że pojawią się nowe rozstępy. A tu zaskoczenie, dość miłe, gdyż nie pojawiły się nowe, a nawet pod wpływem rozciągnięcia skóry i stosowania kremów wyblakły i spłyciły się. Wizja brzuszka z bladymi rozstępami, i założeniem, że po porodzie je opalę, ogromnie mnie cieszyła. Aż do czasu kiedy urodziłam… wtedy zauważyłam, że coś jest nie tak.
Moje ciało wygląda inaczej niż po pierwszym porodzie.
Mijały miesiące, a ja wciąż wyglądałam jakbym była w ciąży (3-4 miesiąc). Dlaczego? Przecież, gdy urodziłam Aleksa szybko wróciłam do formy, a nawet osiągnęłam niższą wagę niż przed ciążą. Dążyłam do tego, ale coś szło nie tak. Pocieszałam się wewnętrznie: „spokojnie, może teraz trzeba więcej czasu, w końcu mała różnica między ciążami oraz waga lokatora”. Na darmo, gdyż ginekolog na wizycie kontrolnej uświadomił mi, że mam problem z rozejściem prostych mięśni brzucha. Zapisałam się do chirurga, zrobiłam USG i dowiedziałam się, że mam 4cm rozstępu mięśni. Dlaczego? Co znowu poszło nie tak!? Przyczyn jest kilka, ale nie ma reguły. Problem pozostaje …
Piszę Wam o tym, gdyż obiecałam sobie, że mój blog nie będzie jedynie miejscem, w którym pokazuję tylko szczęśliwe chwile. Bowiem jak w każdego życiu, ja również mam problemy, kompleksy, cięższe momenty. Ten post kosztuje mnie sporo odwagi … by Wam o tym napisać, by pokazać – moje ciało … nie idealne, nie jędrne choć młode. Zrozumiałam jednak, że piękno nie ma nic wspólnego z doskonałością – czy aby na pewno?
Piszę Wam również o tym dlatego, że Ty lub bliska Ci osoba może mieć ten sam problem, a wciąż nie wie co dzieje się z jej ciałem. Problem rozstępu mięśni prostych brzucha (ang. diastasis recti), ciągle jest zbyt mało rozpowszechniony.
Wyglądasz jakbyś nadal była w ciąży, a poród już dawno jest wspomnieniem?
Tym wpisem chcę Cię wesprzeć, nie jesteś z tym sama. Jakiś czas temu odkryłam grupę – Rozstęp/rozejście mięśni prostych brzucha po ciąży – na portalu Facebook. Grupa ta liczy ponad 3tys. kobiet, które podobnie jak ja szukają pocieszenia. Dołącz do niej jeśli borykasz się z tym problemem. Zyskasz wiele cennych informacji, tj. jak ćwiczyć by zmniejszyć rozstęp, jakie zrobić badanie, dowiesz się gdzie i w którym mieście uzyskasz pomoc fizjoterapeuty, chirurga, a co najważniejsze porozmawiasz z osobami, które jadą na tym samym wózku.
Mój rozstęp to 4 cm (na 4 palce), czeka mnie zabieg by wrócić do formy. Jeśli natomiast rozstęp ma szerokość do 2,5/3cm można go zredukować – należy, po konsultacji z lekarzem, rozpocząć ćwiczenia zespajające mięsień prosty brzucha. Obserwując dziewczyny w grupie, udaje się – czasami zmniejszyć o 1cm, a bywa i, że całkowicie, dlatego warto próbować. Należy mieć jednak na uwadze, że gdy zaprzestanie się ćwiczeń, to problem powróci.
Jestem młoda i wiem jedno, nie chcę całe życie wyglądać jakbym była w ciąży. Potrafiłam zaakceptować rozstępy skórne mimo, że zdawałam sobie sprawę, że może ich nie zaakceptować społeczeństwo. Niestety da się odczuć spojrzenia ludzi, niemiłe pytania. Potrafiłam je zaakceptować, gdyż wiem co oznaczają, a oznaczają życie, które dałam … Mówi się, że problem często jest w głowie. W mojej głowie poukładałam sobie fakt, że gdy pokażę swoje ciało na plaży, basenie to robię to świadomie. Decyduje się na to, mimo, że mogłabym wybrać strój jednoczęściowy. Problem rozejścia mięśni prostych brzucha, to nie to samo … w tym wypadku sama nie decyduję czy pokażę, czy nie – on po prostu jest, pod ubraniem, ale na tyle duży by sugerować stan błogosławiony. Nie na moje nerwy pytania „na kiedy termin?” „zdecydowaliście się na 3-ie?”.
Pisząc ten post, stwierdzam, że i tak jestem szczęściarą. Mam 2 wspaniałych, zdrowych synów, i męża, który mnie wspiera. Nigdy nie dał mi odczuć by moje ciało, miało wpływ na relacje między nami. Potrafimy rozmawiać, potrafimy razem pracować więcej, by zmienić to, co powoduje, że nie czuje się w pełni atrakcyjnie. Wiem jednak, że nie wszyscy mężczyźni są tacy. Potrafią ranić, jakby nie zdawali sobie sprawy, że to dla Nas kobiet nie jest łatwe. Poświęciłyśmy ciało, ale dałyśmy życie, życie jego dziecka. Kiedy słyszę, że mężczyzna potrafi powiedzieć, by kobieta spała w staniku, bo piersi już nie są atrakcyjne, że wolą uprawiać sex przy zgaszonym świetle, to jest mi przykro, że niejedna z Was musi dzielić życie z tak niedojrzałym mężczyzną. Bo zrozumiem, że ciężko mu zaakceptować nowy wygląd jego kobiety, ale nie zrozumiem, jeśli nie robi nic w celu poprawy jej wyglądu. Jeśli kobieta dużo przybrała w ciąży i ciężko zgubić jej dodatkowe kilogramy, to można spróbować przejść wspólnie z nią na dietę, lub zamówić dietę pudełkową by na nowo nauczyć się nawyków żywieniowych. Ja często zajadam stres, a osobom z kompleksami tym bardziej ciężko wyjść na prostą. Ponadto coraz częściej możemy skorzystać z chirurgii plastycznej, by odzyskać pewność siebie. Nikt za Nas samych życia nie przeżyje. Wiem, że operacje plastyczne są kosztowne, ale warto dążyć by spełnić marzenia. Życie mamy jedno, musimy zaakceptować siebie na nowo, lub pomóc zmianom. Często, gdy słyszę w telewizji np. w programie YCD, że „w końcu spełniło się moje marzenie”, myślę: tak spełniło, ale ile kosztowało Cię pracy i wysiłku by to osiągnąć. Nic niestety nie jest za darmo. Tak samo jest w przypadku zabiegów plastycznych, nie już, nie teraz, ale zrobić wszystko by w końcu się udało. Kiedy czekałam na konsultację u chirurga plastycznego, przed gabinetem spotkałam kobietę, która była już 2 miesiące po zabiegu. Kiedy spytałam o odczucia, o przebieg, o ból, o efekt, to usłyszałam, że ani ból, ani czas rekonwalescencji nie ma znaczenia: „mam piękny brzuszek, w końcu spełniło się moje marzenie”. Gdy wspomnę ten jej błysk w oku, to szczęście, to zawsze się wzruszam. To możliwe! Możliwe bym ja także spełniła marzenie, bym znów polubiła moje ciało.
Zdecydowałam się na zabieg w klinice Dr Szczyta, mimo że mieszkam na Dolnym Śląsku. Zapewne podświadomie miał na to wpływ program Sekrety Chirurgii, nie szukałam nawet innej kliniki. Na pierwszą wizytę czekałam ponad 7 miesięcy, ale jestem już po konsultacji u Dr Michała Charytonowicza i wiem, że będę w dobrych rękach, tych samych co kobieta z którą rozmawiałam;-). Dlaczego nie zabieg na NFZ? Mój problem to nie tylko rozstęp mięśni brzucha, ale też rozstęp skóry, stąd mogę je wyeliminować podczas 1 zabiegu. Ponadto na NFZ cięcie jest pionowe, a usunięcie nadmiaru skóry zależy od chirurga (jego chęci). Zaufanie do lekarza i poczucie bezpieczeństwa jest szczególnie istotne w takich momentach, stąd wybór prywatnej kliniki. Zabieg zaplanowany mam na wrzesień. Czy się boję? Tak, ale żyję marzeniami … ;-).
Jestem już po operacji, przeczytasz o niej TU.
zdjęcia: pospieszni.pl
- 7 kwietnia 2016
- 87 komentarzy
- Te myśli, Tematy tabu
Komentarze
87 odpowiedzi na “Nie mam idealnego ciała, wręcz okropne ale …”
Tekst długi, ale czyta się go z zapartym tchem! Magda – jesteś mega! Podziwiam Cię, że wspierasz inne kobiety, bo dobrze wiemy jak potrafi ciąża zmienić nasze ciało. Trzymam kciuki aby Twoje marzenie się spełniło, i już nie mogę doczekać się efektu! BRAWO TY!
przepiękne są te zdjęcia, masz rację! piękno nie ma nic wspólnego z doskonałością. Nie wiem co napisać, ale dziękuję Ci za ten post.
a ja dziękuję Ci za komentarz. Blogując zawsze czekamy na odzew czytelnika, to dużo znaczy ;-).
Trzynam kciuki :)) Bardzo mądrze to ujelas w słowa ;)
Dziękuję …
Niesamowity wpis….odważna jesteś. Mało się mówi o „minusach” bycia w ciąży. Może i dobrze, bo kto by chciał o tym czytać przed ciążą, ale jest wiele następstw ciąży które mogą zaskoczyć i ciężko znaleźć o tym informacje. Mój drugi syn ma 11 m-cy. Moje ciało już prawie wróciło do stanu „przed”, prawie…. i choć wystarczy jedno spojrzenie na dzieci, by nic innego nie miało znaczenia to przykro jest widzieć te”złe”zmiany i mieć świadomość, że rak samo już nigdy nie będzie. Mądry partner potrafi pomóc w walce z kompleksami. Dziękuję za ten wpis :*
Brawo Ty!!! ?
Brawo JA :P
Nie byłam w ciąży(planuje), jestem szczupła, a mam rozstępy, małe ale jednak. Nigdy nie uważałam ich za coś złego. Jesteś piękna, bo Twoje rozstępy to pamiątka po cudzie, a nawet dwóch. Bardzo podziwiam odwagę, bo zapewne spotkasz się teraz z wieloma niezbyt miłymi komentarzami, ale nie przejmuj się. Jesteś super!
P.S. W ciąży Twoja waga bardzo się zmieniła?
1 ciąże zakończyłam z wynikiem + 12kg, 2-gą + 13kg.
Tak, zdaje sobie sprawę, że spotkam się z niemiłymi komentarzami, stąd ten post długo był w głowie zanim się pojawił. Wiem jednak jak dużo znaczy wsparcie, a wiele kobiet go potrzebuje. Pozdrawiam! ;-)
Ja już jestem 10 miesięcy po porodzie. Mam rozstępy, ale największym problemem jest moja otyłość brzuszna z którą walczę cały czas. Nie muszę być modelką, ale fajnie byłoby wrócić do formy.
Niedługo będziesz na prawdę piękna? a teraz spojrz na zdjęcia i zobacz jaki masz piękny biust ?
A wsparcie męża jest bardzo istotne. Ja na szczęście tak jak Ty trafiłam dobrze. Mój mąż lubi moje kształty i każdy rozstęp. Nigdy mi nie powiedział, że jesten gruba itp.
Powodzenia we wrześniu ?
i oby jak najwięcej tak dojrzałych mężczyzn ;-)
Piekne slowa, wielki czyn ze sie nie ukrywasz i pokazalas ze piekna i zadbana kobieta tez moze miec niewidoczny problem… ciekawi mnie w jakich granicach jest taki zabieg? 10, 20tys? Pomijajac fakt ze to pewnue ogrom pieniedzy nie wiem czy bym sie odwazyla…
w klinice dr Szczyta to koszt rzędu 14-18tys. Boje się, ale jak wspomniałam przede mną jeszcze sporo lat (Daj Boże) życia <3
Wszystko pięknie ładnie… Ale nie kazda moze sobie pozwolić na taki wydatek :( Zazdroszczę że Ty mozesz sobie na to pozwolić… Wiele kobiet będzie przed dylematem czy kupić sobie krem na rozstępy czy np .zabawkę dziecku :( smutne to .
pozdrawiam
Małgosiu, ale te kobiety mogą szukać i otrzymają tą pomoc na NFZ.
Powodzenia w spełnieniu marzenia. Jesteś piękną i odważną kobietą dajesz cudowny przykład synom.
Powodzenia w spełnianiu marzeń ? Pozwolę wrzucić sobie ta piosenkę, posłuchajcie sobie. Mi pomaga ? Arka Noego – Nieidealna http://youtu.be/C5yKQ5Hji3s
ale słodko! nie znałam tej piosenki – tekst podnosi na duchu!
Piękny tekst.
Nie wyobrażalnie odważna z Ciebie kobieta.
Dziękuję Ci za Twoją odwagę.
Zdjęcia są naprawdę piękne! nie widzę na nich nic nieładnego.:)
Widzę prawdziwą kobietę. Wartościową i piękną.
Jesteś wspaniała. Taka naturalna, z krwi i kości. Taka prawdziwa Matka, którą ma się ochotę przytulić.:)
Jeszcze raz dziękuję Ci za ten tekst i zdjęcia.
Mój brzuch wygląda tak samo jak Twój. Również urodziłam dwójkę dzieciaczków w krótkim odstępie… gdy czytam Twoją historię to wydaje mi się jakby ktoś opisywał moje życie.. Również po pierwszej ciąży wróciłam do siebie i waga była niższa niż przed ciążą. Miałam tylko kilka rozstępów na brzuchu, ale były do zniesienia. A po drugiej.. brzuch był wciąż duży i zachodziłam w głowę co się dzieje..czekałam, że to minie. Myslałam,że po drugiej ciąży to może trwać dłuzej?..aż odkryłam rozstęp mięśni.. Eh..
Ja jeszcze tego nie zaakceptowałam. Mam nadzieję za jakiś czas mieć takie podejście jak Ty.
Gratuluję i pozdrawiam. Mam nadzieję, że pokażesz efekty operacji:) Będę na nie czekać! :-)
Dziękuję za te miłe słowa. Wiele dla mnie znaczą, bo to niełatwa była decyzja. Postanowiłam jednak napisać, pokazać ciało po ciąży i wesprzeć inne mamy. Mam tą możliwość, bo zagląda tu spora liczba osób. I tak, pokażę efekt po zabiegu, odpowiem na pytania na których odpowiedzi sama szukam/szukałam. Będą w grupie mam z rozstępem mięśni brzucha każda informacją jest dla mnie cenna – czego się spodziewać, ile czasu zajmie mi dojście do siebie. Ale chcę tego zabiegu, nowego brzuszka – bardzo!
Podziwiam Twoją odwagę. Bardzo mądry i ciekawy post.
Sama też mam kilka „pamiątek” po dwóch ciążach, ale za to mam 2kę wspaniałych dzieci :)
dzieci, to nasz świat <3 piękny.
Och! W ciągu kilku dni urodzę drugą córeczkę, oczywiście czytając płakałam. Jak każda kobieta przezywam ogromne zmiany, każdy kolejny rozstep jest przykry. Czytalam tez o rozstepie miesni i Twoj wpis sprawil, że boje się o to trochę mniej ;). Gdybym mogła, przutulilabym Cie mocno w podziekowaniu za pokazanie tak pieknie z czym musimy jako kobiety zmagać się dając życie :*
i ja z przyjemnością bym to przytulenie odwzajemniła ;*
Trzymam kciuki za szybki poród, a potem cieszcie się sobą!
Witam Cię . Twój wpis uświadomił mi dlaczego ma taki dziwny brzuch,jestem pół roku po porodzie a cały czas wyglądam jak bym była w 3,4miesiacu ,rozstępy też mam i nie tylko na brzychu ale pod kolanami,na udach z boku przodu ,nie czuje się zbyt przez to piękna.Gratuluję odwagi ,jesteś piękną mamą ;)
Wiem co czujesz … ale rozstępy skórne z czasem uda Ci się zaakceptować, natomiast rozstęp mięśni zbadaj i może uda się go zredukować ;-) głowa do góry!
Ja również zmagam się z tym problemem, ćwiczę na siłowni, prowadzę zdrowy tryb życia, ważę 53kg, a i tak mój brzuch jest wystający, zwłaszcza po obiedzie, rano przed śniadaniem wygląda jeszcze w miarę płasko, ale wieczorem po całym dniu to wygląda tak na 3 miesiąc, zaakceptowałam to, i robię swoje, zauważyłam że to ja najbardziej na to zwracam uwagę, znajomi z otoczenia raczej tego nie zauważają, mimo że noszę raczej obcisłe rzeczy, sądzę, że jeśli kobieta skupia się na swoich zaletach a nie na kompleksach, to otoczenie postrzega ją właśnie w ten sposób, życzę powodzenia wszystkim kobietom w podobnej sytuacji
Ja mam 3 wspaniałych synów i identyczny brzuch…ten tekst czytalam jakbym czytała o swoich uczuciach….nawet z mężem się zgadza bo tez jest wspaniały i tak jak u ciebie mnie wspiera…z moim brzuchem na poczatku myślałam ze taka moja natura ze tak odstaje ale juz w 3 ciąży jak sie wyginałam do tyłu to robił mi się balon…dziękuje ci za ten wpis bo faktycznie nikt nic nie wie…temat jest nie znany a coraz wiecej jest takich mam…pozdrawiam
ja żartobliwie nazywam ten rozstęp rekinkiem, bo gdy się podnoszę to zawsze mi odstaje najpierw taki grzbiet ;-) i stąd decyzja o publikacji tego postu, bo sama dotychczas nie miałam o tym pojęcia. Pozdrawiam Cię serdecznie i gratuluję 3-ej muszkieterów!
Ja również gratuluję ci 2 synków….i odwagi….trzymam kciuki za twoją operacje i czekam na wiesci o zdjecie jak poszła
To co napisałaś, jest dla mnie bardzo pocieszajace ale i smutne. Ja mam 9 miesiecznego synka i jest wspanialym dzieckiem a tym bardziej wyczekiwanym tum bardziej ze leżałam 9 miesiecy ale warto bylo dla takiego kochanca :-) jak widze siebie w lustrze to najbardziej rzucają sie rozstępy, nieraz sobie mysle dlaczego mnie to spotkało wiele innych mam ktore znam nie maja. A twoj blog bardzo duzo mi dał, dzieki niemu widze jednak ze jest wiele kobiet z tym problemem. Pocieszam sie tylko tym ze zawsze chcialam miec tatuaż i mam piekne i jedyne w swoim rodzaju pioruny.:-P
myślisz, że nie zadawałam sobie pytania „dlaczego ja?”, ile łez wylałam wiem tylko ja … ale musiałam się nauczyć z tym żyć, na nowo. Wiem co czuje każda kobieta, kiedy patrzy na inną, zgrabną która przecież też jest mamą …
Wspaniały tekst! Myślę, że nie jedna kobieta boryka się z takim problemem i zupełnie nie ma pojęcia co zrobić. Ja bardzo długo nie mogłam się pogodzić z wyglądem mojego brzucha po pierwszej ciąży, ale z czasem go zaakceptowała.
Co tam brzuch, skoro masz tak piękny uśmiech ? gratuluje odwagi – zdjęcia piękne!
hah uśmiech ratuje sytuację ;-) miło mi, że często czytelnicy piszą mi, że kojarzą mój blog z moim uśmiechem. Tymi zdjęciami chciałam pokazać, że mimo problemu, kompleksów staram się nadal by ten uśmiech był. Musimy pokochać się na nowo, bo życie mamy tylko 1-dno. Pozdrawiam!
Jesteś super! Brzuch mam identyczny, a jestem po 1szej (I OSTATNIEJ!!!) ciąży!Ja natomiast przytyłam 25kg… Zazdroszczę Ci samozaparcia :) Mąż owszem też mnie wspiera, gdy chodziłam na fitness, zajmował się dzielnie córeczką, gdy wracałam mała była już wykąpana, a na mnie czekała kolacja… Jednak lenistwo wzięło górę… Już wyglądałam lepiej i sobie odpuściłam… Czy faktycznie mam rozejście mięśni prostych, czy poprostu jestem tłusta(?!) tego nie wiem… Musiałabym się wybrać – tak jak piszesz – do chirurga na usg… Mam nadzieję, że się w końcu wybiorę :) Co do operacji to też podziwiam :) Ja taką sumę wolałabym przeznaczyć na skończenie studiów zaocznych :)
Trafiłam tu przez przypadek ale tak bardzo Twoja historia jest mi bliska. Jestem młodą 23-letnią mamą. Urodziłam w marcu zeszłego roku. Przed ciążą ważyłam 68 kg. Teraz 61. Ale tak samo jak u Ciebie zostały mi rozstępy. Na brzuchu, udach (od strony wew.). Te na udach nie przeszkadzają mi tak bardzo jak te na brzuchu. Szczerze mówiąc po porodzie i troszkę dalej stałam przed lustrem i ten widok mnie przerażał. Płakałam gdy widziałam ten brzuch i obwisłe piersi. Moje staniki musiałam wyrzucić bo zrobiły się za duże. Co do partnera…nigdy nie dał mi do zrozumienia, że mu to przeszkadza. Kilka razy zauważyłam, że chodząc w bieliźnie zerknął na mój brzuch. Wtedy się wściekałam, szłam do łazienki i łapałam doła. Wszystkim w koło mówię, że moim marzeniem jest zrobienie sobie piersi i korekty brzucha. Partner obiecał mi, że pomoże. Czekam na efekt u Ciebie. Mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie się spełni.
Warto spróbować porozmawiać o tym z parterem, o swoich odczuciach. A najlepiej wykrzyczeć to z siebie… mi pomogło. Też udawałam jakoby życie szło dalej, wiemy jak wyglądam i musimy z tym żyć, ale się męczyłam, aż musiałam się wykrzyczeć, wypłakać i powiedzieć, że cholernie źle się z tym czuję ;( Mężczyźni sami na pewno nie poruszą tego tematu, nie chcą Nas urazić, a Nas bardziej uraża właśnie to spoglądanie z ukradka ;/ Porozmawiajcie, pomoże Ci to… a co do pieniędzy za zabieg. Odkładam, ale z czasem zrozumiałam, że nawet jeśli miałabym wziąć na ten cel kredyt, to chcę tego.
Witam swietnie napisane czyta sie jednym tchem. U mnie 22 miesiace po pierwszej ciazy 6 miesiecy po drugiej i podobny problem nie wiedzialam jak to nazwac do dzis :-) . Jestem bardzo szczupla a przedemna brzuch jakb kolejny szkrab w nim buszowal i te teksty nie martw zrzucisz jak lato przyjdzie eh… dobrze wiedziec ze jest na to rada :-) trzymam kciuki za Ciebie a swoja droga bajeczny biust hihi ja moge pomarzyc :-) nie ma co przejmowac sie hejtami ludziom czasem przewraca sie w glowach od nadmiaru spalin w powietrzu
„nie martw się” też wielokrotnie słyszałam, a w głowie roiło się coś zupełnie innego ;-). Wybierz się na USG będziesz miała jasno określony rozstęp i wtedy można zacząć ćwiczyć. Powodzenia!
Powodzenia Madziu :*
dziękuję Aguś!
Chyba nic lepszego niż ten post nie mogłaś popełnić MAMO! ;*
Kochana jesteś cudowna, brzuch się nie liczy, masz dwóch wspaniałych Synków i to jest najważniejsze.
Cudowny wpis i za niego Ci DZIĘKUJĘ!! Takie posty są potrzebne chyba jeszcze bardziej niż te „kolorowe”. Jest życiowy, prawdziwy, opisujesz problem osobisty, a jednak taki z którym boryka się nie jedna z nas… I ja też! Mój brzuszek wygląda identycznie!! Urodziłam 3 dzieci i mimo, że przed 1 ciążą byłam szczupła to 9 miesięcy noszenia pierwszego syneczka w brzuszku zrobiło swoje… Tak jak Ty kupowałam kremy i smarowałam brzuch, uda itp. Na kremy wydałam sporo pieniędzy, bo kupowałam z apteki FISSAN ( 10 lat temu pamiętam, że kosztował ok.50zł)- polecony przez przyjaciółkę, która go używała i po ciąży nie miała rozstępów – szczęściara ;-)
Niestety mi się nie udało :( 2 dziecko urodziłam po 5 latach i 4 miesiącach. Po urodzeniu 2 dziecka w pierwszej dobie po porodzie, leżąc na sali z kobietami lekarz podczas obchodu zapytał mnie czy jestem przed czy po porodzie haha… Mi do śmiechu wcale nie było, wręcz przeciwnie – czułam się skrępowana i zawstydzona słysząc takie słowa i widząc brzuszki innych kobiet… Po 3 dziecku, które urodziłam 2 lata i 3 miesiące później (21 miesięcy temu) brzuszek wydaje się być bez większych zmian w porównaniu do wyglądu po 2 ciąży (wtedy chyba najbardziej „ucierpiał” ). Staram się jeść mniej, ale mimo to brzuszek i fałdy skórne nie znikają. Również i ja wyglądam jakbym była w 3 czy 4 mc i niejednokrotnie ktoś uraczył mnie pytaniem, który to miesiąc czy na kiedy mam termin… Mimo tego problemu, tak jak Ty uważam że jestem szczęściarą bo mam wspaniałe dzieci i męża, który mnie kocha i prawi komplementy mimo moich brzuszkowych niedoskonałości.
Cudownie, że odważyłaś się napisać o tym problemie, bo Twój post pewnie podniósł na duchu nie jedną z nas… Mnie na pewno i za to Ci DZIĘKUJĘ!! Po przeczytaniu Twojego wpisu i komentarzy innych widzę, że nie tylko ja się borykam z tym problemem, że to nie moja wina, że to nie jest tak, że za mało o siebie dbałam, coś przeoczyłam itd. itp.
Pozdrawiam!!
Kochana, zdjęcia są piękne :) Ja sama po obydwu ciążach mam rozstęp i przepuklinę pępkową, brzuch mam o wiele większy od ciebie (rozstęp na ponad jedną dłoń, baaardzo duży). Najpierw poszłam do chirurga, który na spokojnie kazał umówić się na zabieg. Też prywatnie, żeby zrobić to ładnie. Ale do kolejnego cięcia mi się nie spieszy, tym bardziej, że nie chcę zostawiać młodszego bez piersi ;)
W międzyczasie dowiedziałam się, że jest u mnie w mieście genialny fizjoterapeuta od ciał kobiecych po porodzie. Byłam dopiero na jednej wizycie, nic mi nie obiecuje, ale będę próbowała bezoperacyjnie. Jeśli się nie uda to chociaż wzmocnię mięśnie.
Powodzenia!
Jestes mega odważna !!! I wiesz ? To nie jest piękny brzuch… Zawsze mnie wkurzają te zdjęcia mam z rozstępami, tłuszczem, cellulitem i wszystkimi innymi prezentami natury i komentarze, ze to prawdziwe piękno … Akurat!!!! Pięknie jest byc mamą , pięknie jest sie pogodzić ze swoim ciałem lub zmienić to co możliwe … Ale nie oszukujmy sie !
I Ty to zrobiłaś ! Pokazałaś i powiedziałaś, zle mi z tym, chce to zmienić !
Super ! !!
I choć brzuch nie jest piękny, to Ty jestes :)
Mam 21 lat, jestem 17 miesięcy po cesarce i mam rozstępy na brzuchu, udach, biuście i biodrach. Całą ciążę stosowała specjalistyczne kremy, balsamy i nic nie pomogło. Brzuch ma wiele do życzenia, bo nadal wyglądam jakbym była w ciąży. No i ta skóra obwisła… Eh.. Często ciężko mi stanąć przed lustrem w samej bieliźnie..Nie raz siedzę i płaczę na widok swojego brzucha i ud. Minęło tyle czasu, a ja nadal się z tym oswajam. Całe szczęście, że mam wspaniale osoby przy mnie, które mnie wspierają. I męża, który mnie kocha i akceptuje moje ciało takim jakim jest.
Brawo! Tekst świetny. Mysle, że wiele z nas ma podobnie. Ciąża-przez 9 miesięcy nasze ciało się zmienia,ale jaki mały cud mamy na ukoronowanie tego! Zostają roztepy, tu kg, tam cm więcej. Ale cieszymy się z tej małej najważniejszej istotnie;) iwłaśnie trzeba brac byka za rogi. nie można stanąć przed lustrem i myśleć tu coś wystaje tam za dużo. Tylko trzeba Stawiać czoła temu co chcialybysmy zmienić. Ja również mam rozstępy,brzuszek-inaczej on wygląda Ale jakiś jest.Ale powiedziałam,że biorę się za siebie. Rowerek zamówiony,dieta zmodyfikowana. Mam nadzieje,że jakieś efekty uda się mi zdobyc. Zgadzam się z Toba, że wsparcie męża/partnera jest również ważne. To podstawa udanego i szczęśliwego związku. I trzeba olac pytania czy wzrok innych. W swoim życiu liczą się najblizszi. A obcy niech myślą co chcą. cieszę sie, że poruszylas ten temat i mam nadzieję że operacja spełni Twoje oczekiwania i marzenia:* Zdjęcia są przepiękne.
Dodam , że jestem szczęśliwa mama prawie dwulatki ;)
Świetny tekst! Jestem mamą szczęściarą bez niechcianych zmian po ciąży, ale takze fizjoterapeutką, która często ogląda widoczne znaki na ciele u pacjentek. Szczególnie brakuje im wsparcia bliskich. Warto ćwiczyć, warto walczyć o siebie i lepsze samopoczucie. Wszystko w naszych rękach! Gratuluję odwagi i dystansu do siebie i trzymam z całych sił kciuki za spełnienie Twojego marzenia :)
Pozdrawiam!
Gdybym nie przeczytala twojego wpisu to niewiedzialabym,ze piszesz o problemie skory brzucha,patrzac na zdjecia zobaczylam piekna,szczesliwa kobiete i matke synow! Oczywiscie 3mam kciuki za operacje
bardzo dobry tekst…. ja mam na świecie już czwórkę dzieci, piąte w drodze… i tak myślę, że wyglądam strasznie i jak te mięśnie u mnie muszą wyglądać…. Ale od jakiegoś czasu – szczerze – mam to gdzieś. Patrząc na moje Skarby wiem, że było warto.
rodziłam w listopadzie 2013 dalej ludzie ustępują mi miejsca w tramwaju :(. Tylko jedno dziecko urodziłam. Nie mam niby stwierdzonej przepukliny ani rozstępu mięśni , tylk o ścienienie kresy białej. Aczkowliek mój brzuch wygląda jak twój i też zały czas wydaje mi się że coś jest nie tak :(
Ile płaciłaś w tej prywatnej klinice za konsultacje ile zapłacisz za zabieg?
Ja naprawdę czuję się niezręcznie z balonem takim – nie przeszkadzały by mi rozstępy skóry, tylko ten zwijaczy , zniekształcony brzuch , który ukrywam pod luźnymi ubraniami :/. Też marzyłam żeby sobie „zrobić” brzuch, ale finansowo to chyba poprzeczka nie do przeskoczenia przeze mnie :(.
Magda, wielki szacunek!!!! Jesteś mega odważna i mimo tych „pamiątek” ciążowych- piękna zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Ten tekst na pewno pomógł wielu z nas, które skrywają swoje „pamiątki” pod luźnymi ubraniami, teraz wiemy, że nie jesteśmy same…
Brawo za odwagę! Jesteś wielka! Ja nigdy bym się nie odważyła publiczne pokazać mojego brzucha. Nawet w domu staram się go zawsze zakrywać. Moje jednoczęściowe stroje kąpielowe oddałam koleżance a dla siebie kupiłam dwuczęściowe. W pierwszej ciąży mimo stosowania różnych mazideł moja skóra rozciągła się. Na brzuchu wokół pępka zrobiło się słoneczko :-( w drugiej ciąży rozstępów jakby było mniej ale pozostał wystający brzuszek. W dodatku parę miesięcy dowiedziałam się że mam paradontozę. Kolejna cena jaką przyszło mi zapłacić za posiadanie dwójki zdrowych ślicznych dzieci. Pozdrawiam i trzymam kciuki! Oraz życzę wytrwałości w dążeniu do spełnienia marzeń!
Madzia jesteś PIĘKNA! Choć to chyba zbyt małe słowo by oddać to jak niesamowitą jesteś osobą!
Dziękuję za to że tu jesteś i nie boisz się pisać o tak wstydliwych dla większości sprawach . Ja się popłakałam gdy to przeczytałam i zobaczyłam na zdjęciach mój brzuch po dwóch ciążach. Robie co mogę smaruje wszystkim czym tylko można, masło schea, bio oil , i wszystko na próżno wielki obwisly wór nadal jest . Potrzebowałam wiedzieć że nie jestem sama Dzięki
Dziękuję Ci za ten wpis. Zdjęcia przecudne. Mój rozstęp ma 2,5 cm i pomimo ćwiczeń brzuszek wygląda niefajnie (delikatnie mówiąc). Moje cudowne dzieciaczki (3 latka i 1 roczek) są dla mnie wszystkim i tak jak mówisz, brzuszek jest znakiem, że dałam im życie. Chciałabym jednak by miały szczęśliwą mamę, która nie wstydzi się biegać z nimi po plaży w kostiumie. Dla mojego męża mój brzuch to żaden problem, ale marzę o takim, który nie sugeruje 3/4 m-ca ciąży.. Póki co zabieg nieosiągalny finansowo, a z drugiej strony, kiedy jak nie teraz czy w ciągu najbliższych kilku lat? Brawo Ty:) pozdrawiam ciepło
Moj brzuch wyglada tak samo :( …mam zamiar cos z tym zrobic..bardzo zle sie z tym czuje a mam dopiero 24 lata…nie moge na siebie patrzeć ale najważniejsze ze mam zdrowego prawie 14 miesiecznego synka. Pozdrawiam ☺
Madziu rzeczywiscie Twoj usmiech powala wszystkich! Jestes tak piekna, masz tak wiele zalet I mozesz sie nimi chwalic. np wspaniala masz cere, zabki piekne, wlosy cudowne ETC
Dzieki Twojemu wpisowi dalam uswiadomilam sobie jaka szczesciara jestem ( choc bruch dalej wystaje) ale to bardziej z lenistwa albo ja zwalam na wiek:) Mam 37 lat. Kubusia urodzilam 4.8 lat temu a Sebusia 14 miesiecy temu. Nie mam ani jednego roztepu, nigdzie! W kazdej ciazy przytylam az po 22 kg.Zostalo mi 5+kg od wagi sprzed ciazach. Dlatego uwazam sie za mega szczesciara. Akceptuje siebie taka jaka jestem, wiem jednak ze musze ruszyl tylek I zaczac czwiczyc inaczej bede cale zycie z brzuchem wystajacym.
I oczywiscie jestem dumna ze mam tak wspanialych zdrowych synkow.
Codziennie sprawdzam czy jest nowy Twoj post, jak juz jest to z ciekawoscia i przyjemnoscia zawsze czytam. Jestes moim Guru:)
Cudowny tekst, aż łezka się zakręciła w oku..jesteś dobrą osobą, dużo w Tobie ciepła i miłości, masz wspaniałych synów i kochającego męża a to najważniejsze..jest ktoś kto Cię wspiera… Jeśli chodzi o mój brzuch to widać na nim niektóre historie mojego, życia.. Niestety nie wszystkie były szczęśliwe.. Blizna po wyrostku jako pierwsza pojawiła się na moim brzuchu, dużo, dużo później na świecie (cc) pojawiła się moja pierwsza córka.. Ale szybko oswoilam się z blizną i paroma rozstepami, 2 lata po urodzeniu córki, diagnoza – guz jelita cienkiego, operacja i blizna od pępka w doł, na szczęście guz nie złośliwy, niestety każdego dnia jak popatrzę na swój brzuch wszystko powraca, 2 lata później na świat przychodzi moja druga córka, również cc… Blizna troszku większa od poprzedniej, doszło parę rozstępów… Mam 29 lat i brzuch który nie wygląda za ciekawie, nigdy już nie włoże też stroju bikini, ale to nic, dziękuję Bogu za dwie kochane i zdrowe córeczki, wspaniałego męża, któremu nie przeszkadzają moje blizny i dar życia jaki otrzymałam 3 lata temu i to jest najważniejsze… Życzę Ci dużo zdrowia i udanego zabiegu, trzymam kciuki za Ciebie!! Napewno wszystko dobrze się skończy.. Pozdrawiam serdecznie
Czytając ten post, łzy same napływały do moich oczu ze wzruszenia. Madzia, jesteś piękną kobietą i ja uważam, że Twoje ciało jest piękne, to wspaniałe, że wydałaś dwa cudowne życia na ten świat, że masz męża, który Cię wspiera i nie daje odczuć Ci dyskomfortu związanego z wyglądem po ciążach. Zdecydowałaś się na zabieg, rozumiem, własne ciało można w końcu zaakceptować, ale spojrzenia i pytania ludzi, którzy nie pomyślą jaka może być przyczyna takiego wyglądu i nie zawsze da się jemu zapobiec zawsze bolą. Ja w liceum byłam bardzo szczupłą osobą, niestety jestem obciążona chorobą układu pokarmowego, która się uaktywniła i aby zacząć normalnie żyć i zahamować chorobę musiałam przyjmować leki sterydowe. Bóle stawów, meszek na twarzy, zatrzymywanie wody w organizmie, wilczy apetyt i księżycowata twarz to tylko kilka efektów ubocznych tej „kuracji”. W 1,5 miesiąca z wagi 48 kg przy wzroście trochę ponad 170 cm, ważyłam prawie 70 kg. Skóra popękała na całym ciele, rozstępy szerokości niektóre nawet 1,5 cm, nie mogłam patrzeć na siebie, najgorsze było jednak to, że mój brzuch wyglądał jakbym była w ciąży i gratulowali mi pytając na kiedy mam termin. To bolało tak bardzo. Przestałam wychodzić na imprezy, spotkania ze znajomymi, nie chciałam poznawać nowych ludzi, ani spotykać znajomych, nie chciałam żeby widzieli mnie w takim stanie. Choroba przeszła w stan remisji, powoli odstawiłam sterydy, żyję całkiem normalnie, rozstępy zbledły i nie wstydzę się wychodzić na plażę, chociaż są widoczne. Zaszłam w ciążę, kiedy tylko się dowiedziałam, zaczęłam smarować ciało różnymi balsamami i kolejne rozstępy się nie pojawiły aż do dnia porodu, zaraz po porodzie mój brzuszek wyglądał jak flaczek, a na nim pojawiło się kilka małych rozstępów. Byłam załamana. Ale skóra w miarę się wchłonęła i te ślady też zaakceptowałam. Jednak gdyby nie mój narzeczony, który cały czas powtarza jaka jestem piękna i nigdy nie dał mi odczuć, że coś jest nie tak z moim wyglądem, był ze mną w trudnych chwilach, poznając mnie jako chudą 19-latkę, widząc jak puchnę po lekach i teraz, kiedy wyglądam już normalnie, to dzięki niemu potrafiłam się zaakceptować, bo zawsze podtrzymywał mnie na duchu, gdy było mi ciężko. Choć nie ukrywam, że tęsknię za szczupłym ciałem bez śladów, to dziękuję za to, że mam cudownego mężczyznę u swego boku i zdrową córeczkę, którą kocham nad życie. Piękny post, dziękuję za niego.
Jejku! Uwielbiam Cię! Uwielbiam czytać Twoje posty! Wiele razy poleciały mi łzy! Tym razem też tak było! Również jestem mamą dwóch wspaniałych chłopców których kocham nad życie! Ciąża faktycznie zmieniła mój wygląd, mam wiszący brzuch i rozstępy! Kiedy mam gorszy dzień odczuwam te zmiany maksymalnie, natłok obowiązków i częste wyjazdy męża sprawiają że brak mi czasu na jakiekolwiek wyjście czy na fitness czy to na siłownię. Czytając ten post uświadomiłam sobie jak wiele przekazałam, sobie, mężowi – dałam życie naszym dzieciom i te niedoskonałości nic tak.naprawdę nie znaczą! Kiedyś przyjdzie czas i na mnie, na moje zmiany, natomiast teraz oddaje siebie maksymalnie jak potrafię moim synkom :) Dziękuję Ci! Ślę uściski! :*
Piękna Ty! Trzymam kciuki :*
Super Madziu piękny tekst.
Ja urodziłam jednego szkraba I nie wiem co to rozstępy.
U mnie np ucierpiały zęby po ciąży ;/
Nie wyobrażam sobie np nie mieć zębów w wiku 28 lat. Dlatego tak jak piszesz nawet jak nie ma się pieniążków to też bym odkładała pożyczyła itp.
Bo jesteśmy NADAL KOBIETAMI. I musimy o siebie dbać a nie zwalać wszystko bo to przez ciąże albo usprawidliwiać się no przecież dziecko urodziłam.
Musimy dbać o siebie dla własnego samopoczucia. Dzieci uciekną pewnego z dnia z domu a my musimy być pięknymi BABCIAMI:)
Mega szacunek dla Ciebie !! Mam 26 lat i dwie wspaniałe córeczki. Moje ciało ?? Takie jak twoje… poza takim brzuchem dochodzą jeszcze u mnie nogi w mega rozstępach. Nie jest mi łatwo że mam takie ciało, kompleksy są i będą nie stać mnie na żadne zabiegi niestety a dieta zawsze się szybko kończy i wracam do punktu wyjścia :( Ale jeśli kiedyś się uda i będę miała fundusze na spełnienie marzeń to na pewno z tego skorzystam !! Tyle innych rzeczy można zrobić ale kobiety z takim ciałem nic tak nie uszczęśliwi jak po prostu PIĘKNE ZDROWE CIAŁO i spełnianie się jako kobieta :) Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki !! Czekam na efekty zabiegu :) artykuł bardzo odważny i wzruszający. Podziwiam :) ja na pewno bym się nie odważyła :(ściskam Cię bardzo mocno !! :)
Brawo za odwagę, bo to nie jest łatwe. Pamietam jak zobaczyłam tydzień po porodzie swoje rozstępy i sie popłakałam . Cała ciąże nic a tu taka niespodzianka po. Dzieki Twojemu wpisowi zaczęłam sie zastanawiać czy nie mam rozejścia mięśni . Mimo ćwiczeń codziennych od 4 miesięcy i zdrowej diety moj brzuch wyglada tak jak Ty to opisałaś . Dziekuje za wpis , poplakalM sie czytając
O kurcze powiem, że nawet nie sądziłam, że kobiety mają takie brzuchy po ciąży. Jasne mój też nie jest takim kaloryferkiem jak kiedyś, ale regularne ćwiczenia dużo zmieniają. Moja ciąża chociaż tego mi oszczędziła, bo całą przeleżałam na patologii… Brawo za akceptację siebie i życzę powodzenia w zmianie
To co zrobiłaś jest godne podziwu! niewiele kobiet/blogerek jest w stanie zamieścić zdjęcia tego, czego się wstydzi. Dookoła oglądam piękne, wyidealizowane obrazy codziennego życia, a tu cos takiego. Dla mnie jestes bardzo wiarygodna osobą i wspaniałą matką. Chcę się Ciebie czytać!
niedlugo zostane mamą i jesteś dla mnie inspiracją.
Pozdrawiam rowniez z Wrocławia:)
Madzia będę się powtarzać ale podziwiać Cie.Nie każdego stać na taką odwagę. Niestety teraz panuje moda albo wyścig, która kobieta szybciej wróci do formy przed ciążą. Każdy dodatkowy kilogram jest odbierany jako cos nieporzadanego.Kobieta jest odbierana jako tanleniwa,która o siebie nie dba. Cieszę się, ze moglam przeczytać tak cudowny artykuł. Mój synek dzisiaj skończył toczek i mimo,iz wygląd odbiega od tegonsprzed porodu jestem najszczesliwsza kobietą pod słońcem. Powiedz proszę skąd masz te cudne piżmaki
Piękne zdjęcia. Jesteś bardzo zadbaną i piękną kobietą,na pewno też inspiracją dla wielu z nas matek. Życzę Ci spełnienia tego marzenia. Najpiękniejsze jest niewidoczne dla oczu,ale widoczne dla serca. A jak czytam Twoje teksty to myślę że masz bardzo dobre serce ?Powodzenia
Doskonale Cię rozumiem. Wiem jak to jest nienawidzieć własnego ciała i oglądać go codziennie w lustrze. Żałuję bardzo, że wyglądam tak a nie inaczej. Nie zdążyłam się nacieszyć pięknym ciałem, teraz nic nie mogę zrobić. Walczę cały czas. Ale i tak to nie wiele zmienia. Pozdro.
Bardzo szczery i prawdziwy wpis. Podziwiam Cię za twoją odwagę i pewność siebie. Tak trzymaj! Ja właśnie jestem na mecie pierwszej ciąży z wynikiem 12 kg. Zobaczymy jak brzuszek będzie wyglądał po. Boję się ale wiem, że to nie koniec świata. W końcu dzięki temu w końcu zobaczę synka <3
Kochana super, że poruszyłaś ten temat. Bardzo Ci kibicuję, ponieważ my mamusie często myślimy tylko i wyłącznie o dzieciach, a warto też pomyśleć o sobie, swoim komforcie i odzyskaniu równowagi po porodzie.
Te rozstępy są jak wojenne blizny, przypominają o niezwykłym cudzie w postaci wspaniałych, zdrowych dzieci, ale również o walce jaką musiał stoczyć Twój organizm by wydać na świat owe cuda:)
Trochę się zmartwiłam, ponieważ obecnie jestem w 4 tygodniu ciąży. Pierwszego synka urodziłam 20 marca 2015, więc nasze maluchy dzieli kilka dni, a odstęp między pierwszym a drugim będzie podobny jak u Ciebie:) U mnie pierwsza ciąża przebiegała super, zero rozstępów, brzuszek płaski po miesiącu. Optymistycznie zaszłam w drugą ciążę, szczęśliwie udało się po miesiącu starań, ale teraz boję się jak cholera, nie tyle tych rozstępów skóry, co mięśni…
Czy jest może jakiś sposób by temu zapobiec?
Dziekuje za ten post. U mnie minęło już 10 miesięcy od narodzin synka, a moje ciało jest dalekie od ideału…tak, są słabsze dni, kiedy nie czuję się kobieco, kiedy w nic sie nie mogę zmieścić…kult szczupłej, nienagannej sylwetki atakuje nas z każdej strony, i czasem mając te słabsze dni popłacze sobie gdzieś pocichutku, by za chwile stwierdzić, ze kocham moje dziecko ponad wszystko i dziekuje Bogu, ze je mam. A o ciało jeszcze powalczę, ale jak sie nie uda, to trudno. Za Panią trzymam kciuki!!!
Jestem po takiej operacji :) będzie dobrze, sama zobaczysz :) powodzenia
Ta Twoja sesja jest cudowna i taka prawdziwa!! Sama mam duuuuże rozstępy na brzuchu… Wyglądam jak po spotkaniu z nożownikiem ;P
witam , mam taki sam brzuch jak Ty choć trochę mniej tej skóry ale wyglada okropnie. I pomyśleć że porod tak zmienia ciało kobiety, choć kocham swojego synka nad życie nie nawidzę swojego ciała i już chyba nie zdecyduję się na kolejną ciąże choć bardzo bym chciała rodzeństwa dla mojego urwisa. Jak na razie zaczynam oszczędzać na wymarzony brzuch ;)
[…] mi, każda mama ma jakieś problemy ze swoim ciałem. Zobacz też wpis Madzi z mamazawsze.pl (TUTAJ), która podzieliła się ze swoimi czytelnikami swoją […]
pobęde sobie chwikę z wami i moim brzuchem po bliźniakach, ok…
na nowy brzuch nie mam funduszy ale info o grupie na FB i możliwości z NFZ są bezcenne!
tylko szkoda, że męża nie da się zoperować, ja niestety nie mam tak fajnie, zazdroszczę i pozdrawiam serdecznie!
U mnie problem rozejścia mięśni prostych też pojawił się po porodzie, ale na szczęście seria ćwiczeń i kilka wizyt w gabinecie rehabilitacyjnym pomogła ? Pozdrawiam i trzymam kciuki za wytrwałość osób, które zmagają się z tym problemem!
U jakiego lekarza najlepiej zrobić usg żeby potwierdzić rozejście się mnięśni,ja z tym problemem borykam się od 17 lat mam wystający brzuch jakbym była w ciąży najgorzej jest wieczorem,nigdzie nie wyczytałam o takim czymś pozdrawiam☺
Witaj, u chirurga. Poproś o USG powłok brzusznych.
Witaj, piszesz że zabieg można wykonać na nfz- orientujesz się może co trzeba dokładnie zrobić? Tez mam rozstęp mięśnia prostego brzucha, chodze na rehabilitacje, ćwicze, uzywam tape’ow, ale efektow brak :/ wyglądam strasznie a mam 30 lat i, podobnie jak Ty, nie chce wiecznie wyglądac jak ciężarna :/
Na plastyke prywatnie mnie nie stać i stad moje pytanie o nfz.
bede wdzięczna za wszelkie informacje.
Pozdrawiam i gratuluję super brzucha :)
Agata
Dlatego właśnie nie chcę mieć dzieci = szkoda mi mojego atrakcyjnego ciała (oraz wolności) gdyby ciąża nie masakrowała tak nieodwracalnie wyglądu (nigdy ciało nie będzie takie jak przed) to bym się może wahała. Nie byłabym w stanie zaakceptować takiego brzucha (bez urazy, bardzo Cię lubię:) Pozdrowienia!
Jestem od niedawna mamą, szczęśliwą mama malego Kacperka:) Od samego poczatku zastanawiałam sie czy będe miała rozstępy i zwisający brzuszek. Patrzyłam na moje kolezanki, ktore miały dość duze rozstepy na całym brzuszku a w dodatku kolorowe. Widziałam jak cierpiały i nie chciały go pokazywac. Tak bardzo się bałam, że też tak bede miała az stwierdziłam, że nie ma czego sie bac. Uważam, że to najpiekniejszy brzuch:) Przypomina, że przez te kilkanascie tygodni nosiło sie pod sercem mała istotke ktorą od poczatku się kocha! Dlatego przstałam sie bac i byłam przygotowana na wszystko. Akurat tak sie stało ze moj brzuch wyglada jakbym w ogóle nie była w ciązy. Nie mam ani jednego roztepu. Podziwiam wszystkie mamy ktore maja roztepy jak i zwisający brzuszek:) Pozdrawiam