Inspirowaliście się kimś/czymś przy wyborze imienia dla dziecka? My tak!;)
Wybór imienia jest ciężką sprawą – przecież na całe życie! Decyzja jest więc trudna. Zaczynamy od skojarzeń (pozytywnych, negatywnych), imion przodków a także tych, które są aktualnie w „modzie” ;-).
Myśleliśmy myśleliśmy … aż wybraliśmy 5!;) tzn. w sumie 5 – z tym, że 3 wymyślone przeze mnie i 2 przez męża. Każdy oczywiście szukał argumentów „za” przy swojej propozycji. W rezultacie wybraliśmy imię:
ALEKSANDER
i wiecie co o tym zadecydowało? Ten słodki lew w Madagaskaru! ;-) heh a tak na serio, to chcieliśmy, aby imię naszego dziecka było tradycyjne, dostojne. Jeśli chodzi o zdrobnienie, to zdaje sobie sprawę, że są różne: Alek, Aleks, Olek, Oli … i każdemu podoba się inne – jednak my zdecydowaliśmy się zwracać do synka Aleks ;-)
Kolejny dylemat, jaki się pojawił to zapisanie imienia: Aleksander czy Alexander? I znowu myśleliśmy, myśleliśmy … i zdecydowaliśmy, że mieszkamy w Polsce i dlatego przyjęliśmy zapis zgodnie z polskimi zasadami.
A wy czym kierowaliście się przy wyborze imienia dla dziecka?
- 13 stycznia 2014
- 38 komentarzy
- Chwile, Dziecięcy świat
Komentarze
38 odpowiedzi na “Wybór imienia”
my tak spontanicznie wybieraliśmy :)
Uroczy! :)
U Nas imię wybrał mąż. Któregoś razu rzucił hasło Emilia. Szukałam lepszego, ale już nie znalazłam i tak już zostało :)
U nas było podobnie, choć nie podobało mi się zbyt wiele imion. Postawiliśmy na Jana, bo jest ponadczasowe, pasuje i dla chłopca i dla mężczyzny no i dobrze mi się kojarzy. Jedyne co mi się nie podoba to odmiana imienia Jasiu – dlatego my do naszego szkraba mówimy Janek i wszystkich też o to prosimy ;) wiadomo, że nie marudzę jak ktoś od czasu do czasu powie inaczej ale Janek to nasz numer 1!!
heh doskonale Cię rozumiem, bo u Nas też ludzie pytają „Aleks czy Olek”. Więc wtedy odpowiadamy, że Aleks. Natomiast w przyszłości synek sam będzie się przedstawiał, więc problem z głowy ;)
my w sumie razem też tak spontanicznie :)
a jakie?;)
My też spontanicznie :)
Ja z mężem mialam duży spór o wyborze imienia dlatego zadecydowalismy że jak będzie chłopczyk to imie wybiera mąż a jak dziewczynka to ja ,no i mamy chlopczyka Ignacego :)
może 2 będzie dziewczynka!;-) a jakie to byłoby imię?
dla dzieczynki chcialam Antonina ponieważ bardzo podoba mi sie zdrobnienie tego imienia poprostu Tosia
Przy wyborze imienia braliśmy pod uwagę fakt, że mieszkamy poza granicami Pl i imię musi być „łatwe” dla Norwegów. Padło na Maksymiliana, zdrobniale Maks. Poza tym, imię bardzo się nam podoba i nie było o nie większych sporów.
i to najważniejsze, aby wybór był wspólny ;-)
u nas maż wybierał:) na blogu jest nawet wpis na ten temat:)
z chęcią zajrzę ;)
Imię pierwszej córeczki ustaliliśmy Razem jak już było wiadomo, że córeczka… ale miała mieć dwa imiona Roksana Monika (Monika po mnie)… jak byłam w szpitalu po terminie 11 dni, mój M był w pracy…miałam prowokację i miało to trwać aż 3 dni więc M spokojnie pracował, aż tu nagle poszło szybko i skończyło się cesarką…wtedy zgłoszenie dziecka było do 7 dni, a ja z Roksanką leżałam 8, więc M zgłosił córeczkę z jednym imieniem…do dziś nam wypomina, że ma jedno imię a koleżanki po dwa. No cóż!!! W kolejnej ciąży całkiem niedawno Roksi w odpowiednim momencie się dowiedziała, że będzie mieć siostrę o której długo marzyła…dostała 4 imiona do wyboru: Amelia, Anastazja, Róża i Alicja. Wtedy powiedziała, że Alicja to w krainie czarów, Anastazja też z bajki, a Róża to kwiat i dlatego wybrała Amelia…..Amelka też ma jedno imię by było sprawiedliwie :)
Roksi świetnie uzasadniła swój wybór! ;-) świetna historia.
Mi imię Amelia podobało się od wielu lat, a kiedy już przyszła ta wyczekiwana chwila, że dzidziuś pojawił się w naszej rodzinie okazało się, że jest na nie wielki bum. Ale nie zachwiało to mojego uwielbienia no i mamy Amelkę :) A żeby Marysię nazwać Marysią uparł się mój mąż.
Upór nie zna granic ;-) po prostu stanowczy facet! ;P
Jak tylko zaszłam w ciążę mąż uparł się by „nazwać” brzuch :D Zaczęliśmy alfabetycznie od A… i mówię A jak Aleksander, a mąż „o! niech będzie” i tak zostało. Brzuch był Olkiem, a potem dopiero okazało się, że to faktycznie chłopczyk ;))) Nie żałuję wyboru, bo się już przyzwyczaiłam, ale gdybym wtedy wiedziała, że jest takie BUUUM na Olki to bym raczej wybrała mniej popularne :)
mieliście traf, aby nazwać brzuch męskim imieniem ;) ale pewnie mieliście alternatywę, gdyby była dziewczynka?;)
Aleksandra albo Marcelina :)
My imię wybraliśmy czytając ponad 460 imion wydrukowanych od A… Stanęliśmy na J… Obojgu spodobało się imię Jeremi i tak zostało :) Nasz synek ma na imię Jeremi z czego jesteśmy dumni :) Gdyby była córeczka miałaby na imię Jagoda i jeśli będzie to tak zostanie :)
czyli w literce „J” siła ;) cały alfabet nie potrzebny, ale świetny pomysł z drukiem imion – można przyjemnie skreślać.
Jeremi – piękne imię :)
Dziękuję bardzo :) Dodaktowo nasze nazwisko zaczyna się na „J”. Nie powiem że i tego nie braliśmy pod uwagę :)
Na samym początku starania o dziecko umówiliśmy się z m że on wybiera imię dla chłopca a ja dla dziewczynki. M wybrał imię Konrad ponieważ imię samo w sobie nam się podobało i żadne z nas nie miało z nim złych skojarzeń a do tego w rodzinie i wśród znajomych nie mamy żadnych Konradów. Na synka mówimy zwykle Kondziu a sam synek do niedawna mówił o sobie Kukuś ;-) Córcia została Julią ponieważ to było jedyne imię które podobało się mi, mężowi i Kondziowi choć ja miałam ostateczne prawo wyboru :-) Julka zwykle jest Julcią i Julisią
My mamy Annę! Mąż wymyślił, abym na kartce zapisała swoje propozycje, a on swoje. Jeżeli imię powtórzy się – to będzie to. Ja zapisałam: Olga, Marta, Karolina, Anna – a mąż tylko Anna. I tata jest bardzo dumny i z córki, i z jej imienia! Zupełnie nie był świadomy, że jest to najpopularniejsze imię wśród wszystkich żyjących kobiet w Polsce. Niektórzy powiedzą, że pospolite… Nam w prostocie swej piękne. Kiedyś naukowo przyglądałam się modzie imienniczej, różnym dziwnym i rzadkim imionom, by w domu cieszyć się Anią!
P.S. Kartkę zachowałam na pamiątkę.
My zrobiliśmy bardzo podobnie:) mój mąż wydrukował imiona kobiece w dwóch egzemplarzach i każde z nas zaznaczyło te imiona które mu sie podobają. Kilka się powtórzyło ale stanęło na imieniu Weronika :) nie chcieliśmy aby imię się powtarzało w rodzinie i aby nie było popularne i żeby dobrze nam się kojarzyło :)
Wanda
a jeśli drugie dziecko to będzie chłopczyk to będzie Bartuś! to już wiadomo od dawna… i teraz też miał być Bartuś i czułam to całą sobą a tu lekarz na USG oznajmił co innego :/ no i mamy Weronikę, którą i tak bardzo mocno kocham!
Wanda
U Na też wygrał Aleksander
A my mamy małego Mikołaja ♡
U nas też sporów nie było … kiedy był już BRZUCH, wpadła nam w ręce genialna polska komedia „Ile waży koń trojański”,córka głównej bohaterki nazywała się Florentyna. Zakochaliśmy się w tym imieniu od razu, jak okazało się że syncio będzie – wiedzieliśmy że imię Florian będzie idealne :)
http://www.florkaswiat.blogspot.com
Mój pierwszy syn to Wiktor,a teraz będzie Franek-starszy brat wybrał imię :-)
U nas imiona wybierał mąz.Syn ma na imię NATAN na drugie Jerzy(miał być Nataniel),a córka NATALIA na drugie Kornelia.Dla dziewczynki podoba mi się też imię KALINA,a dla chłopca JOEL :)
My mamy Gosie :) Mi bardzo podobało się Michalinka ale rodzina jakoś była przeciwna :) Jakby był chłopiec to byłby Jan :)
U nas jest Vincent i Iwo ;) Vincent hmm sentyment do filmu Pulp Fiction zdrobnień wiele , a Iwo miał być Lenką …
Ja co prawda nie mam dzieci, ale pomagałam wybierać imię dla mojej siostry. Wiadomo – kartkowanie kalendarza, później do wybranych imion szukaliśmy rymowanek (na które mogły by wpaść dzieciaki w przedszkolu, szkole.. nie oszukujmy się, wiadomo jakie są dzieci). Oczywiście chodzi o obraźliwe rymowanki do imienia. W końcu padło na Agatę.
My też mamy Konrada