Te myśli

Jak ciąża wpływa na stan zębów?

Problemy ze stanem zębów u wielu kobiet pojawiają się w trakcie ciąży. Tak jest również u mnie.

Regularnie chodzę do stomatologa. Jakież było moje zdziwienie kiedy wybrałam się na rutynową kontrolę w 1. ciąży i okazało się, że mam do leczenia 6 zębów! Ile??? 6? Dobrze usłyszałam – pomyślałam. Przecież byłam niespełna 5 miesięcy temu u stomatologa. Niby małe ubytki ale warto je leczyć, więc leczyłam je od 5 do 8 miesiąca. W 8 okazało się, że mam stan zapalny, muszę wziąć antybiotyk i w dodatku czeka mnie kanałowe leczenie… Byłam załamana. Oczywiście szukałam informacji, czy antybiotyk (dostałam Augmentin), nie zaszkodzi dziecku – opinie różne, ale u mnie nie było wyjścia. Po porodzie ciężko znaleźć czas na stomatologa, przy małym dziecku. Zazwyczaj ustalony termin zostaje odwołany, bo albo dziecko zachoruje, albo coś nam wyskoczy ważniejszego. Udało mi się jednak udać na wizytę podczas gdy wybraliśmy się na pierwszą kontrolę jamy ustanej Aleksa – o czym pisałam TU.

Teraz, gdy w drugiej ciąży poszłam na wizytę kontrolną (by otrzymać wpis do karty ciąży) znów się zdziwiłam… do leczenia 4 zęby! Ok – pomyślałam… tak już mam, że dziecko wysysa ze mnie wszystko ;-) Zapisałam się na kolejną wizytę, w między czasie dziąsła zaczęły krwawić i co… stan zapalny! Tym razem obeszło się bez antybiotyku, ale zaczęliśmy od ściągnięcia kamienia i zastosowania dodatkowych płynów i specjalnej pasty.

Obie ciąże więc źle wpłynęły na stan mojego uzębienia i portfela! :P

O czym warto wiedzieć:

– leczenie jak i znieczulenie w ciąży jest bezpieczne, ale warto poczekać  do 2. trymestru,

– w trakcie ciąży, system immunologiczny jest zagrożony, dlatego jeśli zaczną krwawić dziąsła szybko udaj się do stomatologa by zdiagnozować problem,

– stan zdrowia jamy ustnej kobiety może mieć istotny wpływ na przebieg i czas zakończenia ciąży. Szacuje się, iż ok. 18% porodów przedwczesnych i porodów zakończonych urodzeniem dziecka z niską masą urodzeniową związane jest z chorobami przyzębia i stanami zapalnymi jamy ustnej,

– usługi stomatologiczne dla kobiet w ciąży i w okresie połogu są refundowane przez NFZ. Dokładny wykaz dostępny TU.

 

a jakie Wy miałyście przeboje w ciąży? Może jesteście tymi szczęściarami, które nie muszą tak często odwiedzać stomatologa?

 

Do następnego!

Zobacz także

Komentarze

12 odpowiedzi na “Jak ciąża wpływa na stan zębów?”

  1. Ewa:) pisze:

    ehhhh to sie biedna namęczysz z tymi zębami:/ ja tez sie bałam ze mi w ciązy zeby „poleca” bo ogolnie dysyc słabe mam…ale na szczescie nic sie nie popsuło:)) jedyne co to przed samym porodem wyleciala mi jedna stara plomba, ale moja dentystka szybko temu zaradzila i wrocilam juz na spokojnie po porodzie na zalozenie nowej;)

  2. mauua pisze:

    7 miesiac ciazy. Wizyta kontrolna – 14 zebow. Pięć miesięcy wcześniej było wszystko ok. Dziecko wyciagnelo ze mnie wiecej niz wszystko :P
    6 wizyt. Ubytki niewielkie. Ale jednak… siedzenie na fotelu bylo wyczynem!
    jak to jest z tym nfz? Za kazde wypelnienie musialam placic. Chyba ze zdecydowalabym sie na czarne łatki. Podobno refunduje tylko (w przypadku wypelnien w kolorze zeba) 1,2 i 3 czyli te 'widoczne’ zeby i leczenie kanalowe.

  3. Agnieszka pisze:

    Przed ciążą chodziłam do stomatologa, a teraz chyba wybiorę się dopiero po ciąży, chyba że będę musiała udać się tam wcześniej. Ale jestem pozytywnej myśli.

  4. madame b pisze:

    U mnie na szczęście obyło się bez takich przygód.

  5. Dominika - Kącik Kuby pisze:

    U mnie po urodzeniu Kuby posypały się niestety ząbki. Nie zlicze ile razy w przeciągu dwóch lat zaliczyłam dentystę. Wcześniej nie miałam żadnych problemów. Buziaki dla Was !

  6. charlotta pisze:

    U mnie 2 wyrwane po ciąży :(

  7. urszula pisze:

    Może to jest indywidualna sprawa, ale u mnie po ciąży zęby były w kiepskim stanie. Pojawiła się próchnica i szkliwo zaczęło pękać. Dobrze, że dentysta mi doradził suplement acidolac dentifix z ksylitolem i witaminą D, bo dzięki temu zęby już się bardzo wzmocniły, nie pojawiają się kolejne pęknięcia i jak na razie mam spokój z próchnicą

  8. Dorotka :) pisze:

    Wiem, że już trochę czasu minęło od rozpoczęcia tematu ale może komuś pomoże to, co napiszę. Otóż, ja bałam się, że dziecko wyciągnie ze mnie wapń (i z moich zębów) jeśli nie będę jadła go wystarczająco, czyli aż 1000 jednostek z tego, co pamiętam. Wiedziałam, że nie dam rady tyle dziennie zjeść, więc zaczęłam brać wapń w kapsułkach. Do tego, prawie co miesiąc, przy badaniach krwi i moczu, dodawałam sobie też badanie wapnia, kwasu foliowego itp. Widziałam dzięki temu czy dane suplementy/leki naprawdę działają i się wchłaniają. Widziałam też, kiedy dziecko zabierało mi najwięcej wapnia :) (spadek na wykresie przy regularnym braniu). No i w efekcie, dentysta powiedział, że mam ładne zęby i nic nie trzeba robić :) A bobas urodził się długi, bo miał 59 cm i był ciężki, a ja jestem b. szczupłą osobą :) Tak więc, myślę, podejrzewam, że dziecko wzięło tyle wapnia do budowy kości i le potrzebowało, nie musiało wysysać ze mnie ;) Zębami być może nie rządzi całkowity przypadek, możemy sobie pomóc dietą lub wapniem z leków. Żółty ser ma dużo wapnia ale nie byłam w stanie jeść go aż tyle :) Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.