Chwile

Pierwszy rok dziecka, to najcięższy czas, ale i najsłodszy?

krzesło dla niemowlęcia

Wspomnień dziś głowa pełna. Rok temu, pierwszy raz go usłyszałam, ujrzałam, przytuliłam, pocałowałam… to było takie wyjątkowe, gdyż doświadczyłam tego po raz pierwszy <3 Cały ten rok był wyjątkowy … choć ciężki.

Jednak nie chcę pamiętać złych zdarzeń, chcę się cieszyć, bowiem każdy następny dzień jest ciekawszy od poprzedniego.

Mimo, że byłam już mamą i byłam pewna czego się spodziewać – tak bynajmniej mi się wydawało -, to myliłam się! Niczego w życiu nie można zaplanować. Nasze pobyty w szpitalach były dla mnie nowością i napawały okrutnym lękiem. Czułam się taka bezradna, choć czułam się pewna siebie, jako matka.

Macierzyństwo w końcu jest dla mnie przyjemnością… mam wrażenie, że gdy Aleks był malutki wszystkiego się bałam. Bałam się tego, że sobie w danej sytuacji nie poradzę. Niepotrzebnie! W ciągu zaledwie tych dwunastu miesięcy zaszły we mnie ogromne zmiany. Mówi się, że pierwszy rok dziecka jest najtrudniejszy. Coś w tym jest, skoro jesteśmy w stanie przejść przez tę początkową niepewność, kolki, ząbkowanie, naukę chodzenia, jedzenia – to potem winno być z górki ;-). Przez ten rok (w cięższych chwilach) nasuwały mi się myśli, czy aby na pewno podjęliśmy dobrą decyzję, czy aby nie za wcześnie… że Aleks już taki zaradny, że można z nim „wszystko” robić, a daliśmy sobie przysłowiowo po dupie i podnieśliśmy poprzeczkę.

Dziś wiem jedno, lepszej decyzji nie mogliśmy podjąć!

Moje dziecko ma rodzeństwo i nigdy nie zada mi pytania: „mamo, kolega ma siostrę, koleżanka ma brata, a dlaczego ja jestem sam?”. A wiem, że moglibyśmy się wahać gdybyśmy poczekali te kolejne parę miesięcy. Człowiek robi się wygodny, stąd tak ciężko jest ludziom podjąć decyzję by mieć kolejne dziecko. Nie ma co ukrywać, 2 dzieci to 2 x więcej obowiązków, 3 jeszcze więcej i tak można mnożyć dalej.

Przyjście na świat małego człowieka zupełnie zmienia naszą sytuację, plany, perspektywy, ilość wolnego czasu, nic nie jest już takie jak przedtem. Czas który mieliśmy tylko dla siebie (jako małżeństwo), musieliśmy najpierw podzielić na kolejną osobę i następną – ile nam go zostało „dla siebie”? Niewiele, ale w rodzinie siła… Dzieci przejęły kontrolę nad naszym życiem, ale nie przeszkadza mi to, gdyż rodzina, to bal na którym chcę być do końca! Jeden rok … a doświadczyliśmy tylu emocji i wrażeń, bólu, radości, zmęczenia, śmiechu, łez i wielkiej miłości…

W  chwilach kiedy dziecko uśmiechnie się po raz pierwszy, weźmie za rękę, czy postawi pierwsze kroki odkrywa się ogromne szczęście! Prawda?

sesja z tortem na roczek dziecko zdjęcia tort tort na pierwsze urodziny tort dla niemowlaka najcięższy pierwsze rok życia dziecka najcięższy jest pierwszy rok roczek dziecka inspiracje dziecko rozwala torta ignaś

krzesło – Stokke Steps _ pokazywałam je TU, kupisz TU,

korona z muszką – MoneMone _ kupisz TU,

zdjęcia – Kamila Celary-Kmiecik Photosensitive Photography

Zobacz także

Komentarze

12 odpowiedzi na “Pierwszy rok dziecka, to najcięższy czas, ale i najsłodszy?”

  1. Angelika Gomuła pisze:

    Wszystkiego najlepszego dla malutkiego solenizanta :) my również nie tak dawno swietowalismy pierwsze urodzinki Laury I drugie Lenki. :) prawda, że jest dwa razy więcej obowiązków, ale I szczęście jest podwójne. .. nie ma nic piękniejszego niż bycie Mama:) jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Ignasia. Pozdrawiamy:)

  2. Anna Wa pisze:

    To prawda najcięższy i najsłodszy czas. U nas też dwójka maluszków i dwa razy więcej obowiązków ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich urwisów. My za dwa dni świętujemy 3-latka Karola i 7 m-cy Kamila. Wszystkiego najlepszego dla Maluszka i pozdrawiamy :)

  3. Marta Stadnik pisze:

    Wszystkiego najlepszego dla Ignasia. Jest przecudny. Bardzo chce mieć drugie dziecko, ale boję się że nie dam rady. Mąż chce starać o drugiego potomka gdy tylko syn skończy roczek. Ja widzę pewne przeszkody, za małe mieszkanie, za długo by mnie by nie było na rynku pracy oraz to że przy dwójce małych dzieci nie dam rady. Wolałabym jeszcze poczekać z rok. Ty jesteś przykładem że się da, ale nie wiem czy wszyscy mają w sobie tyle determinacji…

    • U nas tak dokładnie było … ostatnią miesiączkę miałam właśnie na roczek Aleksa, a w kolejnym już Ignaś zamieszkał w moim brzuszku. Mieszkaliśmy wtedy we Wrocławiu – 46mkw. Też wydawało mi się mało, stąd decyzja o zamieszkaniu w innym mieście, i też bliżej rodziców, bo bez ich pomocy byłoby mi ciężko. Sądzę, że za kolejny rok będzie Ci jeszcze ciężej podjąć decyzję, ja wiem, że teraz gdy Aleks jest taki „duży chłopczyk” i jest/byłoby mi jeszcze wygodniej to ajć drugie dziecko było to zaburzyło. A tak przez ten rok przeszliśmy ostrą jazdę, ale już ją powoli opanowuję, uczę się na nowo kierować i coraz lepiej mi idzie. Swoją drogą próbujcie. Jestem osobą wierzącą i morze to śmiesznie zabrzmi, ale gdy planowaliśmy drugie dziecko, to pomyślałam sobie, że jeśli uda się za 1 razem (intensywnie staranie się), to ma być teraz, jeśli po miesiącu nie będę w ciąży, to znaczy, że nie – czas poczekać ;-)

  4. digi_mum pisze:

    Rodzicielstwo nie jest latwe. Jest to ogromny trud ale tak jak piszesz – nic nie jest w stanie zastąpić szczęścia jakie daja nam dzieci z każdym uśmiechem, z każdym sukcesem, osiągnieciem. Jestem w 39 tc i oczekujemy naszego drugiego krolewicza :) Chodź momentami już teraz jest cieżko i bywa, że mam wrażenie iż zupełnie zwariowaliśmy decydując się na kolejne dziecko – wiem, że kiedy przytulę już maleństwo i zobaczę braterską miłość to zawsze będę mieć świadomość, że to najpiękniejsze co mogliśmy stworzyć :) Sto lat dla Ignasia! dużo radości na buźce i niech żyje w zdrowiu

  5. angelica -matka dwoch wspanialych synow pisze:

    wiem o czym mowisz/piszesz. mam/mialam dokladnie takie same mysli. czy dobrze zdecydowalismy?? gdyby kazdy tak myslal, swiat by nie istnial:)

    Ignas elegancki I cudowny jak zwykle! Dozo zdrowka dla Niego I sily dla Was!

  6. Yasmin Al Amelli pisze:

    STO LAT! :)

  7. angelica -matka dwoch wspanialych synow pisze:

    do Marty Stadnik: Moge ci tylko doradzic moje zdanie. ja bym ci radzila poczekac, dac szanse pierwszemu dziecku o 100% Waszej uwagi; kolejne dziecko to niezmiernie ciezko ( no chyba ze masz pomoc ze ztrony rodziny, ja nie mialam/mam nikogo). Uwazam ze to Ty musisz sie czuc pewna i gotowa na drugie dziecko, bo to Ty bedziesz w ciazy, jednoczesnie zajmowac sie pierwszym dzieckiem, podejzewam ze tez domem bo skoro nie chodzisz do pracy to takie bycie kura domowa…To Ty bedziesz rodzic, karmic, wstawac do dziecka co 2-3 godziny o ile jestes szczesciara…Radze Ci przemyslec mowie/pisze to z calego serca. Dojdz do siebie po pierwszej ciazy, wyjdz do ludzi i zaplanujcie wszystko na spokojnie. Bo maz moze pomoze ale 90% ciezaru bedzie na Twoim karku. Oczywiscie zrobicie jak uwazacie. Roznica pomiedzy moimi dziecmi jest 3 lata i uwazam ze moglam jeszcze poeczkac. Zdecydowalismy sie jednak na drugie ze wzgledu na moj wiek.

  8. Anula pisze:

    My staramy się dopiero o pierwsze dziecko, ale trwa to już kilka dobrych miesięcy i to kosztuje nas dużo, kolejny miesiąc i kolejne rozczarowanie. Dlatego wiem, że jeśli dane nam będzie cieszyć się dzieckiem to z drugim nie będziemy długo czekać. Patrząc na otaczające mnie osoby widzę, że im dłużej zwlekają z drugim dzieckiem tym trudniejsza jest dla nich ta decyzja. Inna tez sprawa, że po urodzeniu drugiego dziecka to pierwsze często staje się bardziej samodzielne;)

    • Potwierdzam, Aleks urósł nam w oczach i to właśnie emocjonalnie, stał się taki dorosły chłopczyk. Życzę powodzenia, domyślam się co musicie czuć, gdyż nam udało się za 1 razem, a mimo to stres był gdy robił test, oczywiście szybciej niż powinnam. Trzymam kciuki i masz rację, w dzisiejszych czasach nie tylko chcieć, ale móc… dlatego czasami nie warto czekać. My swoją decyzję również potwierdziliśmy faktem, że mam jeden jajnik i niestety z czasem mógłby zaprzestać swojej produkcji. Do usłyszenia!

  9. angelica -matka dwoch wspanialych synow pisze:

    my sie tez staralismy kilka miesiecy o pierwsze dziecko. pierwsze trzy miesiace bez pozniej sobie odpuscilismy bo postanowilismy zwiedzic Chiny:)zrobilismy przerwe I starania rozpoczelismy znowu bedac w Chinach. Smialismy sie ze malutki ryz zamiesci w moim brzuszku dzieki ilosci ryzu co jadlam:) tez sie nie udalo. po powrocie na spokojnie po kolejnych 3 miesiacach zaszlam w ciazy. ile radosci bylo!
    nasze drugie dziecko zostalo zaplanowane co do minuty. udalo sie za pierwszym razem, mialam wyliczone kiedy sie urodzi I w ktorym roku pojdzie do szkoly:):)
    Mysle ze im bardziej sie stara tym wiekszy stress I cos tam sie blokuje. Uda sie napewno! Powodzenia!
    Decyzje o drugie , trzecie I kazde kolejne dziecko kazdy podejmie jak hcce I wg swoich mozliwosci. Ja jakbym byla mlodsza o 10 lat I miala mozliwosci finansowe napewno bym sie postarala o trzecie dziecko -moze tym razem bylaby wymarzona cureczka

  10. Zbyszek pisze:

    Wystarczy przejrzeć Twojego bloga, aby wiedzieć, że to faktycznie piękne 365 dni :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.