Poznałem Magdę, gdy jeszcze była bardzo młoda. Początkowo nie była brana pod uwagę – jak to – młoda, zwariowana, niestała … emocjonalnie ;-). A jednak jest! Jest moją żoną, nawet z różnicą wieku (6 lat), tworzymy trwały związek. Nie potrafię napisać, że z młodszą jest lepiej, bo nie mam porównania. Ale z młodszą jest dobrze bo:
1. Mam zawsze młodą i młodszą żonę jak inni koledzy. To jest fundamentalny argument do tego, by się łączyć z młodszymi osobami. I chodzi tu oczywiście o to, co dla ciała i oka – nie koniecznie mojego, ale osób które się rozglądają i oglądają za moją Barbie.
2. „Nie masz racji, jestem starszy / żyję dłużej na tym świecie” – lubię tego używać, szczególnie kiedy Madzia kieruje albo parkuje – do trzech razy sztuka – heh. Wiem – powiewa to egoizmem. Ale czasami muszę, a Madzia się złości. Przyznaję, że kiedy się poznawaliśmy i miała 16/17 lat, to wykazywała mądrością, czarującym Savoir-vivre. I wykazuje się, ale jak pisała w tekście – czary zastąpiliśmy rodzinną codziennością – i też jest ciekawie.
3. Uzupełniamy się, tzn. żona mnie uzupełnia albo wypełnia o uśmiech na twarzy, o radość z dnia. Niestety w pewnym wieku, po 30stce wydaje nam się, że winniśmy poważnie i z pełnym skupieniem podchodzić do życia, bo już wypada by zadbać o przyszłość rodziny. Praca staję się codziennością. Dobrze że Madzia jest przed 30stką, więc mam to szczęście, że mogę liczyć na jej podejście do życia, nieco lżejsze, radośniejsze i nie mam na myśli, że beztroskie.
4. Młoda żona i młoda mama Twoich dzieci = więcej siły na wychowanie Aleksa i Ignacego. Serio. Nie mam tyle mocy na pokonywanie nieprzespanych nocy, mega aktywnych dni. Wstawać do dziecka o 24, 4 rano i karmić i usypiać, w ciągu dnia śpiewać, czytać i rozmawiać jak z dorosłym – rewelacja – czasami zastanawiam się kto u nas jest? O Ignacy, OK – understand. Bo z Aleksem już się rozmawia na prawie wszystkie tematy – nie poruszamy tematów związanych ze słodyczami, basenem, motorami – bo już byśmy musieli tam być. Ale to dzięki żonie, przede wszystkim, bo przecież sukces ma wiele matek ;-).
5. Pilnuję torebki na dyskotece, no bo kto jak nie ja. No comments. Mnie to już pasuje – niestety piszę już, tak jest.
6. Madzia mnie ubiera – to jest rewelacja. Nie tracę czasu na takie tam, zaś żona z wyczuciem mnie odmładza. Sprawdza się to na uczelni, bo idąc korytarzem studenci nie spodziewają się, że ten podchodzący do drzwi sali to wykładowca. Ale to jest fajne. Szczególnie gdy przed pierwszymi zajęciami człowiek wtopi się w otoczenie i na korytarzu słucha nowości nt. własnej osoby.
7. I ostatnie – mam jeszcze dużo czasu na decyzję o kolejnym dziecku. Tak.
Ros, 160208
- 12 lutego 2016
- 17 komentarzy
- Jego zdaniem
Zobacz także
Zdrowe posiłki, w czym gotować (dla niemowląt)? Recenzja urządzenia Multicooker REDMOND M150
Lubicie gotować? A może wyłącznie lubicie dobrze zjeść? Ja lubię! – i gotować, i zjeść. ...
Komentarze
17 odpowiedzi na “Dlaczego z młodszą jest dobrze?”
Piękne lata młodości. Miło tak powspominać :-) Ja najczęściej wspominam czasy liceum. Chętnie bym do nich wróciła chociaż na chwilę. U nas różnica między mną i mężem jest o połowę mniejsza niż Wasza, ale mam czasem wrażenie, że mój mąż to zachowuje się jakby miał 18 lat. :-) Oczywiście chodzi mi tu o poczucie humoru, bo braku odpowiedzialności zarzucić mu nie mogę. Taki szalony, a jednocześnie odpowiedzialny facet. :-)
aleee z Was pozytywna para! fajnie, że tacy ludzie mają swoje miejsce w sieci ;-)
ja co prawda też jestem młodsza od męża, ale że tylko 2 lata to szczegół ;P
Tez uwazam ze takie zwiazki sa super miedzy mna a moim mezem jest 9 lat roznicy i dogadujemy sie swietnie tez mialam 16 lat jak zaczelismy byc ze seba a teraz mamy dwie wspanialr coreczki maz w tym roku bedzie mial 30 i wszyscy zazdrosza mu mlodej zony ;)
Hej.Ja swojego męża poznałam jak miałam 17 lat.To wieki temu.Cieszę się,że sa takie pary co za gowniarza wyznają sobie miłość i ona trwa.buziaki dla Was
No to muszę przyznać, że zazdroszczę Wam kobitki… Mój mąż jest ode mnie 2lata starszy. Muszę przyznać, że jest bardzo pracowity, ale muszę go prowadzić przez to nasze życie za rękę jak dziecko. Czuje się tak jak bym miała dwóch synów… Ale tak to już jest z maminsynkami.. Szkoda że wcześniej tego nie widziałam ;P
NO i tym wpisem poprawiam sobie nastrój na cały dzień :) Dziękuję!
Jestem młodsza od mojego partnera o 4 lata. On co raz poważniejszy, ja, jak Pana żona pełna energii mama…. Czasem ją tracę. Jak kazdy
NO i tym wpisem poprawiam sobie nastrój na cały dzień :) Dziękuję!
Jestem młodsza od mojego partnera o 4 lata. Byliśmy młodzi i zwiariowani, patrząc na Wasze zdjęcia odrazu widzę Nasze :) Cieszę się, że jestem młodsza, różnica wieku dawała się we znani kiedy zaczęliśmy być razem (ja lat 16 on 20) Dzisiaj mamy córkę, jesteśmy szczęśliwi i bardzo się ciesze z tego, że jestem młodsza, bo ciągle mam energię na codzienność, która jak wiadomo nie zawsze jest łatwa-on co raz poważniejszy, ja też muszę ale czasem zrzucamy maski :)
Pozdrawiam gorąco :-)
Mój mąż jest ode mnie starszy o 10 lat, poznałam Go mając 17 On 27. Niby przepaść ale zakochałam się od pierwszego wejrzenia i w tym roku minie nam 9 lat małżeństwa :)
Zawsze się śmiejemy, że skoro ma młodszą żonę nie będzie miał problemów jak Jego koledzy i nie będzie musiał szukać młodszej :D
Między mną a moim mężem również jest dokładnie 6 lat różnicy i widzimy w tym same plusy :) Bo niby jakie miałyby być minusy młodszej żony? :)
I na koniec ciśnie mi się na usta „Amen” :-) tak jak już pisałam na fb między nami są 3 lata różnicy. Bardzo podoba mi się argumentacja, zgadzam się z każdym punktem. :-) Ciekawe czy mój mąż też? :-D Muszę mu podsunąć do przeczytania! ;-) Pozdrawiam!
Pozytywnie zakreceni :-))) .Dziękuję za pozytywna energię!!! Jesteście najwspanialsi:). między mną a mężem są 3lata różnicy. Najbardziej podoba mi się punkt… pilnowanie torebki na dyskotece.
Ja również jestem młodsza od męża – 5 lat. Wszystko się zgadza, ale też są minusy. Już po 30 mąż stał się bardziej domatorem i czasem muszę się napracować żeby gdzieś wyjść, poszaleć ;) .
jeeej,
a ja patrząc na Wasze wspólne zdjęcia zawsze byłam przekonana, że Twój mąż jest od Ciebie młodszy, serio :P
bo żeby nie było, młodszy mąż to dopiero fajna sprawa !!! :)
wiem co mówię, bo mój jest młodszy ode mnie, o 3 lata ;)
Masz rację, młodszy mąż to dopiero rewelacja :-) Mój mąż jest młodszy ode mnie od 2 lata i naprawdę jest super, dobraliśmy się idealnie.
Między nami 11 lat :D Z tym, że ja jakoś nie czuję tej różnicy i nie widzę podobnie mąż… Zawsze mówi, że jestem zrzęda jak stare baby i, że następnym razem wziąłby 20 lat młodszą. No cóż. Czasem trzeba pozrzędzić :D
Zakochance:* miedzy mną a mężem 11 lat :-) ale dobrze nam z tym :-) mamy 2 wspaniałe córeczki i cieszymy się każda chwilą :-)
Świetny tekst! Między mną, a moim PrzedMężem jest… 13 lat różnicy. Śmiejemy się często, że kiedy on będzie miał 4 z przodu, ja wciąż będę mieć 2.
U nas różnica wieku nie jest praktycznie odczuwalna. Co prawda, mamy niezły skok pokoleniowy, ale podobne charaktery i patrzenie w tym samym życiowym kierunku zamazuje granice. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi. On wnosi doświadczenie, a ja nutę szaleństwa. Razem się uzupełniamy – kiedy trzeba, jesteśmy poważni. A kiedy można, to szalejemy.