Dziecięcy świat

Domowy plac zabaw

Któż nie wspomina czasów dzieciństwa i beztroskich zabaw z dawnych lat?

Pamiętam niekończące się zabawy w piaskownicy, dlatego postanowiłam sprawić Aleksowi taką samą frajdę! Swoje dzieciństwo spędziłam na wsi, obecnie jednak mieszkamy w mieście, ale czy na piaskownicę mogą sobie pozwolić tylko posiadacze ogrodu? Nieprawda!
My nie mamy ogrodu, ale mamy balkon, który okazał się idealnym miejscem na mały plac zabaw. Aleks jest nim zachwycony, ja też widząc ile radości sprawia mu dzióbanie łopatką. Na szczęście nie mamy pod sobą balkonu, więc wysypywany piasek nie przeszkadza sąsiadom.

Oczywiście gdy Aleks wchodzi do domu, to piasek wraz z nim, ale mi to nie przeszkadza.

Od czego mamy odkurzacz?
Dodatkowym atutem piaskownicy jest możliwość wykorzystania jej jako basenu. Wystarczy zamiast piasku nalać wody, aby dziecko mogło pluskać się w niej podczas upałów. Ustawiona w pokoju może służyć jako pojemnik na zabawki, zaś wypełniona kolorowymi piłeczkami zmienić się w suchy basen dający mnóstwo radości.
To, że mamy swoją piaskownicę nie świadczy o tym, że nie będziemy chodzić na plac zabaw. Wręcz przeciwnie! Bardzo cenię sobie kontakt z innymi dziećmi, jednak domowa piaskownica pozwala mi na spokojne ugotowanie obiadu (mam widok na Aleksa).

Jeśli polecam to też ostrzegam:

umiejscowienie piaskownicy jest niebywale ważną kwestią. Najlepiej, aby znajdowała się w lekko zacienionym miejscu, aby ochronić pociechy przed szkodliwym działaniem intensywnych promieni słonecznych (my stosujemy w upalnie dni apaszkę na głowę). Co najważniejsze, zadbaj o idealną widoczność pola zabawy, aby mieć możliwość obserwowania i kontrolowania poczynań pociechy.
Zacytuję (źródło: ROSSnet.pl):

Co dają dziecku zabawy w piasku?

• pozwalają poznawać świat, rządzące nim reguły fizyczne, np. suchy piasek jest sypki, lżejszy i nie nadaje się na babki, a mokry – bardziej spoisty i ciężki.
• są okazją do ćwiczenia sprawności manualnych: precyzji ruchów (np. stawianie babek z piasku), zręczności, koordynacji.
• rozwijają inteligencję – zgodnie z teorią integracji sensorycznej zabawy wymagające różnorodnych czynności manualnych wpływają pozytywnie na rozwój mózgu, gdyż powodują powstawanie nowych połączeń między neuronami. Sprawne ręce to także mądra główka.
Polecam więc piaskownicę wszystkim tym, którzy nie mają miejsca na tradycyjną piaskownicę, a chcą stworzyć dziecku choć jej namiastkę, bo wcale nie potrzeba góry piachu, by świetnie się bawić.
Piaskownicę w kształcie muszelki kupisz tutaj.
Zabawki do piasku znajdziesz tutaj.
Jeśli masz starsze dziecko i poszukujesz pomysłu na domowy plac zabaw w domu, zapraszam do przeczytania tego wpisu!

Zobacz także

Komentarze

13 odpowiedzi na “Domowy plac zabaw”

  1. MyWay pisze:

    Moje CHłopaki też kochają zabawy w piasku:) w ubiegłym roku też tak kombinowaliśmy z balkonem ale to była loggia, więc miejsca sporo i można było ustawić wielką piastkownicę. teraz zmieściłaby się jedynie taka, jak Wasza, i oboje by do niej nie weszli więc przypuszczam, że zamiast bawić się łopakatkami w piasku, raczej tłukli by się nimi po głowach;) Także nam pozostają zabawy w piaskownicy u Babci, na wsi, albo na placu zabaw właśnie;)

  2. Anonymous pisze:

    wow … bardzo mi się podobają te zabawki! Wyglądają na praktyczne i bezpieczne do zabawy. Czy tak jest?

  3. Krysia So pisze:

    Świetne te zabawki! Śliczne zdjęcia :)

  4. Anonymous pisze:

    Świetny pomysł :)! A gdzie można kupić taką piaskownicę? Widziałam na allegro, ale zraziłam się już do zakupów przez internet :/. Piasek do piaskownicy zamówiła pani w porcie czy zakupiła w markecie budowlanym? :)

  5. Anonymous pisze:

    p.s.STO LAT :) dla Aleksandra :)! Już mu roczek strzelił ;)!
    Wszystkiego dobrego i mnóstwo zdrówka :)!

  6. Anonymous pisze:

    A co z… jedzeniem piasku :)? Czy Aleksowi się zdarza :)? Moja córka ma 10 miesięcy i też zastanawiam się nad „domową piaskownicą”, jednak bardzo obawiam się tego „jedzenia” piasku.

    • oczywiście spróbował i jak mówiłam, że nie wolno to oczywiście brał więcej i lizał łapki ;-) stwierdziłam, że nie będę zwracać na to uwagi (bo myśli, że coś jest fajne jak się zainteresuje) i od tamtej pory nie widziałam aby w ogóle wkładał do buzi łapki ;-) polecam!

  7. Magdalena Augustyniak pisze:

    Super pomysł :):) muszę balkon tez jakoś zagospodarować dla naszej Mai :)

  8. Renatka pisze:

    Tak prosty pomysł, zwykła piaskownica a zawsze tyle radości daje i zajmuje na długie chwile! :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.