Dziecięcy świat

Z wiekiem silniej odczuwamy instynkt macierzyński?

Zostałam mama w wieku 24 lat, czy to późno, czy wcześnie? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. W czasach naszych rodziców naturalnym było, że pierwsze dziecko kobieta rodziła w wieku ok 20 lat, obecnie często pierwsze dziecko pojawia się w życiu pary ok 25-30 lat.  Czy z wiekiem silniej odczuwamy instynkt macierzyński ? A może wręcz przeciwnie – to że decydujemy się na dziecko świadczy fakt, że zegar biologiczny tyka.

Ze swoich obserwacji dostrzegam, że na pewno my kobiety im jesteśmy starsze, to inaczej traktujemy macierzyństwo. Gdybym miała to ująć potocznie napisałabym: z wiekiem głupiejemy na punkcie rodzicielstwa. Mimo, że między moimi synami jest niecałe 2 lata, to widzę różnice w moim podejściu do dzieci. Gdy urodziłam Aleksa czułam przeszywające szczęście i spełnienie, jednak szybko dostrzegłam, że bycie tylko mamą nie jest dla mnie. Szukałam pomysłu, by robić coś więcej, by się realizować. Wpływ na to miał fakt, że w ciąże zaszłam na 5 roku studiów, pracowałam krótko stąd jeszcze nie zdążyłam się nią znudzić ;). Będąc na macierzyńskim otworzyłam sklep internetowy, zaczęłam pisać bloga i to wszystko w czasie snu Aleksa lub nocą. Mimo zmęczenia czułam wewnętrzna potrzebę działania. Gdy urodziłam Ignasia, mogłabym zamknąć się w 4 ścianach i skupić na nim, ale nie mogę, bo przecież potrzebuje mnie Aleks, chcę wciąż dla was pisać i znów popaść w wir zajęć dodatkowych. Staram się pogodzić bycie mamą dwójki dzieci z działalnością i blogowaniem. Nie jest łatwo, ale jak się powiedziało A, to trzeba i B.

Gdy zapytałam czerwcóweczki, jak to właściwie jest, czy one również zauważyły, że z wiekiem silniej odczuwamy instynkt macierzyński? To zwróciły uwagę na ciekawy aspekt, że faktycznie tak jest, ale dlatego, że już posiadamy jedno dziecko i po prostu rodzi się w każdej z nas pragnienie posiadania kolejnego dziecka. Ale nie potrafią odpowiedzieć, czy jeśli byłyby bezdzietne, to czy z wiekiem bardziej by odczuwały instynkt macierzyński. Przy pierwszym dziecku każda z nas czuła się niepewnie, starała się być najlepszą mamą na świecie, często robiąc to z poczucia obowiązku niż przypływu miłości. Mając drugie, mniej od siebie wymagamy, mamy więcej pewności, wiemy jak postępować. Kiedy zadałam to samo pytanie mojej mamie, to również przyznała rację, że z wiekiem może nie silniej odczuwamy macierzyństwo, ale na pewno inaczej je traktujemy. Mój pierwszy brat urodził się, gdy mama miała 21 lat, drugie dziecko urodziła mając 24 lata, a mnie 29 lat. Będąc młodą osobą gonimy za pracą, pieniądzem stąd zamiast cieszyć się macierzyństwem musiała pracować. Gdy urodziła mnie miała już czas na spacery, mogła cieszyć się spędzonym wspólnym czasem.

Jeśli decydujemy się na pierwsze dziecko, to często z poczuciem „to dobry moment, powinnam”, decydując się na drugie, czy kolejne dziecko często wiąże się to z odczuwanym pragnieniem. To chyba podstawowa różnica. Patrzę dookoła i zawsze zastanawiam się nad fenomenem naszej różnorodności. Kobieta chyba nigdy nie będzie przewidywalna. I to jest właśnie nasze wewnętrzne piękno. A Ty jak myślisz, z wiekiem silniej odczuwasz instynkt macierzyński?

DSC_7290pDSC_7280 DSC_7298 DSC_7322 DSC_7407 DSC_7416 DSC_7454 DSC_7458 DSC_7490 DSC_7514 DSC_7519 k

suchy basen – MiniBe

spodnie w psiaki – Mamatu

t-shirty chłopców – Litlle Gold King

zdjęcia: Joanna Guz

 

Zobacz także

Komentarze

18 odpowiedzi na “Z wiekiem silniej odczuwamy instynkt macierzyński?”

  1. Ania Lietz pisze:

    Tak, chyba tak jest..
    Moją córkę urodziłam prawie trzy lata temu. Poród był ciężki, dziecko duże, komplikacje itd. Zarzekalam się na wszystkie świętości, że nie chcę kolejny raz tego przechodzić, że po prostu nie dam rady. Sama myśl o następnej ciąży wprost mnie paralizowala..
    Ale.. No właśnie. Teraz, po niespełna trzech latach zdecydowałam się na drugie dziecko.
    Chyba po prostu potrzebowałam czasu po tych wszystkich negatywnych chwilach i związanych z nimi emocjach po narodzinach córki. Presja najbliższych ” czas na drugie „..
    Dojrzałam do tej decyzji emocjonalnie i wiem, że nie będę jej żałować..
    Pozdrawiam cieplutko :)

    Stała ( lecz nie zawsze udzielajaca się) czytelniczka ;)

  2. asia Gwiazda pisze:

    Hahaha zbieg okolicznosci rodzac Miloszka rowniez mialam 24 lata. I chodź tak mlodego wieku mialam ciążę zagrożona wiec leżenie z nogami do góry wydeptana ścieżka do łazienki i co dwa tygodnie do lekarza.

    Cieszę sie z macierzyństwa ile sie da. u mnie to tez troszkę inna bajka. Zawod musze zmienic chociaz poswiecilam sie w 1000% . z tego powodu korzystam z urlopu wychowawczego. Do tego pomoc przy tesciu niepelnosprawnym do tego brak jakiej kolwiek pomocy, moi rodzice mieszkaja 75km od nas. Jeszcze z mężem patrzymy jak im pomoc ponieważ moj tato ma swoje lata. Dodatkowe problemy z moim zdrowiem i braku pomyslu na siebie. Ale mamy siebie nasz trojeczke ktora daje mi chęć do życia.
    Synek za dwa miesiące będzie obchodzić 3 urodziny cieszę się z każdej spędzonej chwili korzystamy ze spacerów i moge powiedziec jedno tak macierzynstwo jest dla mnie ! Czuje sie spelniona mama . A wiek w ktorym urodzilam Syna uwazam za idealny.
    Oczywiscie sa dni gdzie marze o chwili dla siebie i co ide do sklepu nie ma mnie 20
    minut przychodze i radość jaka czuje gdy biegnie i „o mama jest” jest dla mnie bez cenne.
    I moge powiedzieć jedno z mężem dostalismy najpiknieszy prezent od zycia zostanie rodzicem :* i jak wszedzie pisze Moja miłość nazywa sie Miłosz

  3. Dużo w tym prawdy. Kiedyś zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko bo bliźniaki :-) kiedy urodził się Oluś, który do tej pory jest bardzo spokojnym dzieckiem zarzekałam się, że nie będzie więcej dzieci. Dziś kiedy Olek ma prawie 9 miesięcy poważnie myślę, że chciałabym mieć większą rodzinę :-) a dziś w nocy śniło mi się, że znów byłam w ciąży i trwał poród. Więc kto wie… Ja miałam 26 lat jak urodziłam synka i wydawało mi się, że to odpowiedni wiek. Teraz zmieniły się znacznie granice wiekowe kobiety dojrzewają do macierzyństwa dopiero po 30. Ale niestety praca, niepewność czy utrzymam rodzinę. Trzeba mieć szczęście, ale trzeba do niego dążyć. A Ty jesteś szczęściarą :-*

  4. P.S. A basen cudny, też musimy sobie kupić :-)

  5. Marta Damian Juszczak pisze:

    Pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 21 lat wtedy to próbowałam robić wszystko najlepiej jak tylko mogłam pytałam inne starsze mamy o rady dotyczące zajmowania się dzieckiem, nawet moi bliscy i znajomi mówili że czasami aż za bardzo troszczę się o dziecko:)Jednak też chciałam mieć czas dla siebie. Dokładnie po dwóch latach urodziłam drugą córkę i wiem, że teraz jest silniejszy ten instynkt jestem bardziej pewna siebie nie boje się zajmować swoją córką a przy pierwszej tak było. Jednak też nie zwracam uwagi na to czy mam czas dla siebie czy nie, wystarczy mi to, że widzę moje dzieci zadowolone jak jestem z nimi a czas dla siebie będę mieć jak dziewczynki będą większe:) Myślę, że w moim przypadku to raczej instynkt bardziej pojawił się ze względu na kolejne dziecko niż na mój wiek:)

    Pozdrawiam:)

  6. asia pisze:

    Ja przez okres swojego zycia, nie odczuwalam tej wiezi miedzy mna a moimi rodzicami, nigdy nie uslyszalam slowa KOCHAM CIE ani nie dostalam calusa, chodz byli dobrymi rodzicami, bo dbali o mnie i moje rodzestwo tylko nie byllo w tym wzystkim czulosci. w wieku 18lat zaszlam w ciąże , nie napisze ze nie chciana, bo juz wczesniej mowilam swojemu partnerowi ze chcialabym miec swoje dziecko,lecz czekal az skącze szkole niestety niespodzianka pojawila sie kilka miesiecy wczesniej:) urodzilam po zakaczeniu szkoly. Moja pierwsza mysl jak byly dwie kreski, bylam bardzo szczesliwa, jak urodzilam jeszcze bardziej,czułam chec przezycia tego jeszcze, porod , pierwsze spojrzenie przytulenie pocalowanie, byloi jest cudownym przezyciem, nie myslalam co trace, bo o co najwazniejsze i czego pragnelam juz mam, nie zalowalam nie zaluje, nie musialam sie pogodzić z macierzynstwem, ono umnie szybko sie pojawilo:) i teraz codziennie mowie corce ze ja kocham, codziennie ta milosc daje mi sens zycia:) dzis mam 22l i 2,5 corke pracuje, i nastepne dziecko chcialabym, ale tez chcialabym mu zapewnic jak najlepsze zycie, niestety wieksza kawalerka czyli brak warunkow nie umozliwia nas narazie do posiadania jeszcze jednego dziecka:)

    sadze, ze wiek nie ma znaczenia do byciu matka, a charakter i nastawienie indywidualne. znam kobiety starsze juz ok 30l bez dzieci i nie przepadaja za dziecmi, znam tez ktore w wieku 26lat urodzily i byly bardzo nie zadowolone ze zostana mami.

  7. Emilia Gimińska pisze:

    Myślę, ze z wiekiem naprawdę silniej odczuwamy instynkt macierzyński i co więcej przy każdym następnym dziecku to macierzyństwo wygląda inaczej. Tylko, ze u mnie nie od razu się to ujawniło… Nikosia urodziłam jak miałam 22 lata. Bardzo chciałam mieć dziecko bo po 6 latach bycia razem (chodzenie, narzeczeństwo, ślub) brakowało mi tylko bobasa :-) Początki były trudne. Człowiek nie wiedział co i jak. Ale wiedziałam , że ta mała istotka jest moim największym Skarbem na świecie. Decydując się na drugie dziecko nie byłam do końca przekonana co do tej decyzji. Trochę strach, nie takie warunki mieszkaniowe jak bym chciała ale uznałam, że Niki POWINIEN mieć rodzenstwo. No i jest Ignaś (między chłopcami jest 4 lata różnicy). Na początku nie miałam za bardzo czasu, zeby sie nim zajmować tak jak bym chciała bo nie chciałam, żeby Nikoś czuł się odrzucony. Ja tylko karmiłam i od razu leciałam do Starszaka a mąż nosił, przewijał…

    Teraz jest świetnie. Wszytko się unormowało i mam czas i dla jednego i dla drugiego. I teraz ten instynkt jest naprawdę silny. :-)

    Ignaś ma 4 miesiące i wiem, że to była najlepsza decyzja pod Słońcem. Uwielbiam się nim opiekować, uwielbiam patrzeć jak się rozwija, jest taki mój do calowania :-) co nie znaczy , że starszego nie całuję ;-)

    A jak tak czasami patrzę na teściową to dopiero widzę jaki z wiekiem instynkt macierzyński może być silny… :-P Do moich dzieci oczywiście :-D

  8. Oliwia pisze:

    Jestem mamą 2 miesięcznej Lili. :) Kocham ją ponad życie, jest wspaniałym dzieckiem, po prostu anioł, ciągle się uśmiecha, nie mamy z nią najmniejszych problemów. Ludzie mi mówią, że „nie wiesz co to znaczy mieć dziecko” ;) Cóż, taki ma temperament i jestem świadoma, że kolejne dziecko może być inne o 180 stopni.
    No właśnie, kolejne dziecko.
    Za 2 tygodnie skończę 23 lata. Nasz związek trwa już 6 lat i mimo, że moja ciąża była dla nas wielkim zaskoczeniem ja juz teraz, po 2 miesiącach myślę o kolejnym dziecku…. :) Ciąża to piękny okres, chyba najpiękniejszy jaki mnie w życiu spotkał, bardzo często wracam do niej myślami i marzę, żeby znowu w niej być :)
    Wydaje mi się, że instynkt macierzyński jest wynikiem doznania miłości rodzicielskiej. To ona nas kieruje w byciu rodzicem a dzięki niej zdobywamy doświadczenie(chociaż na pewno jest coś co zaskoczy niejednego doświadczonego rodzica ;) ) Zostając mamą dostajesz instynkt macierzyński w pakiecie, a gdy dziecko rośnie instynkt jest wprost proporcjonalny ;)
    W roli mamy czuję się jak ryba w wodzie, ale skłamała bym pisząc, że za praca nie tęsknię. No ale w domu zawsze coś się znajdzie… ;) ;)
    Pozdrawiam! :)

  9. Ewa pisze:

    …wydaje mibsie ze wszystko zależy od kobiety. Jedne bardziej odczuwaja instynkt drugie wręcz odwrotnie. Ja Filipa urodzilam mając 27 lat. Gdyby nie przysłowiowa „wpadka” nie wiem czy zdecydowalabym sie na dziecko. Lubilam swija pracę,czas wolny, czas mogący poświęcić sobie i tylko sobie, wyjscia gdzie chce o ktorej chcę… Filip zmienił wszystko! Dosłownie! Pod koniec ciąży w ogole sie nia nie cieszyłam. Wpadłam w dolek emocjonalny. Jak najszybciej chcialam pozbyc sie go z siebie. Moja pierwsza myśl gdy go zobaczylam to taka ze w koncu opuścił mnie. Z czasem było tylko gorzej… Trzy miesiące meczarni z gazami. Placze calymi dniami. Brak pomocy z zewnątrz. I to jest najwiekszy problem. Jesli bie masz wsparcie poczucia instynktu tez spada. Czulam sie jakbym nie byla stworzona do bycia mamą. Ze sie nie nadaję. Ze świat sie pomylił dajac mi dziecko. Teraz patrze na to inaczej. I dzis wiem ze drygie dziecko bede miec ale chce odczekac. Zregenerowac się.

  10. Kinga pisze:

    Ja swoją pierwszą córkę urodziłam w wieku 18 lat… I szczerze dużo się działo dużo nie rozumiałam… 2 córkę urodziłam w wieku 22 lat i prawda jest taka ze prawdziwy instynkt macierzyński dopiero wtedy czułam…taki prawdziwy silny i dojrzały. 3 córeczkę urodziłam w wieku 25 lat i Tu już też było zupełnie inaczej bez paniki na spokojnie rozważnie…. każda ciąża była inna każde podejście było inne Ale miłość ta sama. Choć wiadomo ze od najstarszej najwięcej się wymaga

  11. paolina paolina pisze:

    Urodziłam synka 8 miesięcy temu mając 25 lat (planowaliśmy) i jestem najszczesliwsza na świecie :-). Mimo że Oli jest jeszcze malutki wiem już teraz że chcę mieć jeszcze jedno maleństwo któremu poświęcę się tak bardzo jak pierwszemu! :-)

  12. fidrygauka pisze:

    Nie mogę ocenić, czy z wiekiem odczuwałam instynkt macierzyński bardziej. Bo jak to zmierzyć? :)
    Jednak … urodziłam swoje ostatnie (co niektórzy, w żartach, podważają :))) dziecko jako czterdziestoparolatka i wiem, że wszystko odczuwałam dużo mocniej. W wieku dwudziestuparu lat nie myślałam o tym, jak będzie wyglądało moje macierzyństwo za 15-20 lat, nie wiedziałam do końca, ile będę miała dzieci.
    W przypadku ostatniego dziecka, kiedy WIEDZIAŁAM już, że to ostatnie, że to moja ostatnia szansa na karmienie piersią, na tulenie malutkich stópek, na obserwowanie tego niesamowitego cudu, jakim jest rozwój dziecka – tak, myślę, że mój instynkt macierzyński buzował. Ale też wiek i doświadczenie pozwoliło mi na większy luz, na rozkoszowanie się maleństwem i korzystanie z nieocenionej pomocy dużo starszych dzieci.
    Uwielbiam każdy moment z nią. I zaklinam czas, żeby tak nie pędził …

    • angelica -matka dwoch wspanialych synow pisze:

      ja tez inaczej przezywalam druga ciaze, I obecnosc drugiego maluszka bo wiedzialam ze to sie wiaze z wieloma : ostatni raz: ciaza, poczucie ruchow dziecka w brzuszku, porod, karmienie piersia,itd.
      choc jak to moj maz stwierdzil planowanego dziecka juz napewno nie bedzie chyba ze wygramy w totolotka:) – [choc nie gramy I nie kupujemy bilety lotto]. ale jakbym miala teraz 25 lat z obecnym doswiadczeniem ( I mniej nerwicy, wiecej cierpliwosci) napewno bym sie zdecydowala na jeszcze jedno – wymarzona cureczka. Obecnie jest jak u Ciebie Madziu – mam trzech chlopakow w domu a ja jestem krolowa:):)

      ps. przepraszam za brak polskich literek, pisze zza granica…

  13. Monika Wasylow pisze:

    Takze zostalam mama w wieku 24 lat. Chcialam byc nia nie z powodu tego ze czulam iz to odpowiedni wiek do rodzenia ale dlatego ze po prostu chcialam byc mama. Miec przy sobie drugi Skarb. ( pierwszy-maz) Tak wiec mam przy sobie dwa Skarby;) spelniam sie jako zona i mama z kazdym dniem daze do tego by byc jeszcze lepsza bo czasem mam sobie rozne rzeczy do zarzucenia. Kocham mojego synka bardzo i teraz gdy postanowilismy ze jeszcze nie wracam do pracy i bede z synkiem to jestem szczesliwa chce wykorzystac ten czas w 100% ! Tak. jestem czasem zmeczona. ale naprawde szczesliwa!! Kocham byc mama ;)

  14. Kamila Kucz pisze:

    Odkąd pamiętam zawsze chciałam być mamą ale kiedy? Los zdecydował za mnie i to dwa razy! Z biegiem czasu myślę że dobrze się stało :-)

  15. angelica -matka dwoch wspanialych synow pisze:

    ja, tak jak Ty Madzia, nie moglam byc tylko matka. Poszlam na maciezynstwo platen 6 miesiecy + bezplatne 4 miesicy. poprosili mnie w pracy jesli moge I chce wrocic o miesiac wczesniej. najpierw spanikowalam bo co z dzieckiem. ale postanowilam wrocic I byla to najlepsza moja decyzja gdyz teraz czuje sie wpelni spelniona. nie siedze w domu miedzy scianami, nie czuje sie juz kura domowa robiac wszystkoa nic , prawie nic nie bylo widac. teraz mam cel by rano wsatc nalozyc makijaz, ubrac elegancje koszule, spodniczki etc. tez lubie dressy I czesto wybieram wygode ale jakos nie moglabym siedziec w domu opiekowac sie dziecmi 24/h. to nie dla mnie. Wielki szacun dla tych Mam co taka droge wybraly. Podziwiam do potegi xxxxxxxxxxx

    Madziu u mnie w ordzinie I u meza wiekszosc dziewcyznek, bylam przekonana ze bede miala zureczki. jak mi na skanie powiedzieli ze to chlopak poplakalam sie ze sczescia. jest wymarzony syn, wnuk, chlopak w rodzinie!! za drugim razem jak mi powiedzieli ze kolejny chlopak poplakalam sie ze smutku. bo wiedzialam ze ni ebede miala trzecie a bbb chcialam cureczke. uwielbiam sukienki leginsy rozowe spinki etc ale nie bylo mi dane. teraz sie uspokoilam I dziekuje Bogu ze sa zdrowi I dobrze sie rozijaja.

  16. Gosiaz pisze:

    Ha, czytam, czytam i napiszę. Mam 3 dzieci. Pierwsze urodziłam mając 20 lat, klasyczna wpadka, związek nie przetrwał. Córka super dziewczyna, chociaż jak ja urodziłam bardziej miałam chęć na zabawę niż na wychowywanie dziecka. Bardzo pomogli mi rodzice. Później poznałam mojego obecnego męża i urodził się synuś, różnica 5 lat. Macierzyństwo było już inne, bardziej dojrzałe. I terazjestem 3 raz mamą, dziecko planowane, piszę że planowane bo różnica między jedna a druga córka to 21 lat, i niektórzy znajomi od razu mówią: o przytrafiło się. Nie, nie przytrafiło się. Staraliśmy się rok.Jest pięknie, inaczej przeżywa się ciążę i przyjście na świat maleństwa. Marysia ma 2 miesiące, wszyscy oszaleli na jej punkcie. Starsze rodzeństwo oczywiście też.;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.