Z dniem przyjścia na świat naszego drugiego dziecka wszystko się zmieniło. Z rodziny 3 osobowej, w której najważniejszy był jeden malutki człowiek, musieliśmy zrobić miejsce dla drugiego – równie ważnego.
Rodzi się pytanie: jak sprawić by wciąż pierwsze dziecko czuło się ważne, ale nie najważniejsze?
I jak w tym wszystkim zadbać oto, by mimo tych zmian wciąż było pewne siebie?
Nie bez powodu piszę o pewności siebie, gdyż obserwując otoczenie można wywnioskować, że pierwsze dzieci u większości rodzin są: odpowiedzialne, mądre, ale niestety skryte i mało odważne. A powszechnie wiadomo, że bez pewności siebie w życiu jest ciężej. A może to tylko zbieg okoliczności, i wyłącznie kwestia charakteru?
Mamy to szczęście, że udało nam się uniknąć zazdrości ze strony Aleksa. Jest na tyle dojrzały emocjonalnie i zrozumiał, że na zawsze dołączył do naszego teamu Ignaś i z wielkim entuzjazmem go przyjął. Jednak pewnego dnia dostałam od niego niezłego pstryczka z informacją „mamo, ogarnij się, ja Ciebie też potrzebuję”. Otóż chłopcy bardzo się lubią, nie ma dnia żeby Aleks nie wycałował Ignasia, nie rozbawiał go, mówił „nie płacz, do wesela się zagoi”- nawet nie wiecie jaka radość mnie wtedy ogarnia.
I to właśnie uśpiło moją czujność
Nie pomyślałam, że w głębi Aleks przeżywa nową sytuację, ale sympatia do Ignasia nie pozwala mu tego okazać. Otóż Aleks często jeździł na nocki do babci (uwielbia ją!), i podczas jednej z rozmów mówię: „Aleksiu tęsknie za Tobą, przyjedziesz do mnie, będziesz ze mną spał?” – na co usłyszałam „Nie tęsknisz, ty śpisz z tatą i z Ignasiem przecież”, odpowiedziałam „ale ja nie śpię z Ignasiem, on śpi w naszym pokoju tylko” – Aleks już zmienił temat, zapytał czy nic mnie nie boli, opowiadał gdzie z babcią był, ale ja wciąż o tym myślałam, gdy go słuchałam i zrozumiałam, że on może czuć, że my wolimy Ignasia, bo przecież: to z nim śpimy w pokoju, on nie musi iść do przedszkola, nie musi nic przynieść, posprzątać po sobie, sam zasnąć. A Aleks – musi iść do przedszkola, posprzątać po sobie, ubrać się sam, zjeść i spać w swoim pokoju.
Muszę jednak od Aleksa wymagać samodzielności, żeby w przyszłości uniknąć kolejnego problemu, ale to na co zwracam teraz uwagę, to owszem Aleks musi posprzątać, ale po sobie. Nie musi przynosić pieluch, podawać picia Ignasiowi, pilnować go, sprzątać po nim zabawek. I co ważne, postawiłam na zmiany, a dokładnie na
NASZE DNI – tylko we dwoje, by wciąż czuł, że jest dla mnie ważny.
Co wtedy robimy – zazwyczaj idziemy na spacer, basen, plac zabaw i koniecznie na coś słodkiego – a co! mamie też się należy ;P
A jaki jest Wasz złoty środek na to, by pierwsze dzieci nie ustępowały innym, by były pewne siebie i wciąż czuły się ważne?
Aleks:
kurtka – endo.pl_klik
spodnie – endo.pl_klik
czapka – endo.pl_klik
kalosze – endo.pl_klik
ZDJĘCIA: Fotografia Joanna Guz_klik
- 5 listopada 2015
- 7 komentarzy
- Dziecięcy świat, Styl
Zobacz także
Parapetówka – wspomnienie naszego garden party
Zaczynając naszą przygodę z budową domu nie mieliśmy określonego czasu, w jakim mielibyśmy w ...
Komentarze
7 odpowiedzi na “By pierwsze dziecko wciąż czuło się ważne …”
Super tekst, rozwiałaś moje rozterki :)
ps z innej beczki: gdzie kupiłaś tak piękne buty dla siebie? :)
Bardzo często czytam Pani bloga ale poraz pierwszy postanowiłam napisać komentarz. Wzruszyłam się czytając Pani dzisiejszy post. Nawet nie wiem kiedy łzy same zaczęły mi napływać do oczu. Jest Pani cudowną mamą. Podziwiam Panią. Ja sama mam 11 miesięcznego synka dzięki któremu każdy mój kolejny dzień jest cudowniejszy od tego popszedniego i mam nadzieję że kiedyś jak będę mieć kolejne dziecko to uda mi sprawić że będzie czuł się tak samo wyjątkowy jak na początku gdy był sam – jeden najważniejszy :) pozdrawiam i czekam na kolejne posty :)
Wzruszylam sie ;-) ostatnio zreszta to nie nowosc odkad stalam sie matką widok mojego spiacego dziecka czy widok jak sie bawi tuli wzrusza mnie byc moze jak twierdzi moj mąż jestem walbieta ;-) ale ib tez sie wzrusza tylko udaje ;-) a i dodatkowo hormony z zaciekawieniem czytam tego typu artykuly badz inne wypociny bo Nasza corcia 18 mies na poczatku maja badz przy koncu kwietnia tez przywita rodzenstwo ;-) zawsze chcialam maks 2 letnia roznice miedzy dziecmi no i sie udalo ;-) Lila juz caluje brzuszek mowi ze jest dzidzia i daje jej cze..znaczy czesc ;-) przybija piatki i ekscytuje sie zdjeciami z usg duzo jej opiwiadam ze bedzie miala brata albo siostre ze bedzie fajnie ze bedziemy razem ale ze ona tez jest moja mala dzidzia ;-) patrzac jak traktuje swojego 3 mies siostrzenca jak go caluje tuli jak chce go na rece wziac to oekam z dumy i czesto tez sie wzruszam ale sama jestem ciekawa jak sobie poradzimy z tym podzialem uwagi ;-) ale jestesmy dobrej mysli ;-)
Bardzo wzruszający tekst. Sama ma pięciomiesięcznego synka, ale z mężem planujemy jeszcze jednego takiego szkraba. Troszkę się boję jak to będzie z dwójką dzieci, czy damy radę oraz jak zachowa się wtedy w takiej sytuacji nasz Franio.
Fajny pomysł z tymi dniami tylko dla Was :) My na razie w 3, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku to się zmieni :D
Pięknie napisane, podpisuje się pod Twoim tekstem rękoma i nogami :)
[…] Zajrzyjcie na Endo.pl i skorzystajcie z aktualnych promocji, rabaty sięgają 50%. A jeśli w oko wpadło Ci coś z nieprzecenionych rzeczy, to mam dla Ciebie rabat 20% na hasło: MAMAZAWSZE (ważny do 30.04.2016r.) Uwielbiam ich kurtki za elementy odblaskowe i długość, plecki zawsze zakryte (pokazywałam TU). […]