i 2, które sprawiły, że były naprawdę udane!
Tak, to już przeszłość. Nasze wakacje 2016 zapisujemy w pamięci.
Jak było?
Niestety nie tak jak zakładaliśmy, otóż te 2 sytuacje popsuły nam wakacje …
1. nic innego jak POGODA! Brak słońca przez … całe 8 na 10 dni! A co śmieszniej uraczyło nas pierwszego i ostatniego dnia <3 Najgorsze, to się nastawić, co nie? W ubiegłym roku nasze wakacje były gorące, w tym założyliśmy, że skoro jedziemy aż na 10 dni, to chociaż 3 będą naprawdę ciepłe. Myliliśmy się!
2. ZĄBKOWANIE – otóż aż 7 z 10 dni Ignaś miał stan podgorączkowy. Wiecie co to oznacza? Mega marudne dziecko oraz dużo stresu! Przed wyjazdem skontrolowaliśmy dzieci u lekarza i co prawda Pani Doktor zwróciła uwagę, że szykują się u Ignasia kolejne ząbki. Spodziewaliśmy się zatem gorączki, ale nie już kolejnego dnia i tak długo! Gorączka jakby to nazwać dziwna, bowiem skakała sobie w górę i w dół, jednak nie przekraczała nigdy magicznego 38,5. Przez pierwsze dni 3 wierzyliśmy, że to ząbki tym bardziej, że widzieliśmy nowe przebicia, ale kolejnego dnia doszukiwaliśmy się ucha, jakieś bakterii, zatrucia tym bardziej, że brak dodatkowych objawów dla ząbkowania: katar, biegunka ;-). Skonsultowaliśmy go u jednego lekarza, diagnoza: spuchnięte gardło. Leki na wzmocnienie i tyle … jakoś Nas ta informacja nie uspokoiła, więc zrobiliśmy badania – mocz, morfologia, crp. To pierwsza sytuacja w której dziecko gorączkuje Nam ponad 4 dni. Wybraliśmy się zatem na kolejną wizytę, tym razem prywatną z wynikami i co … i NIC. Dziecko zdrowe, wyniki prawidłowe, a gorączka faktycznie od zębów. Ale ile to może trwać? U nas 7 dzień ręką odjął. Kiełki nowe się świecą i są urocze, ale … wybrały zły termin ;).
Mimo to, te wakacje były naprawdę udane bowiem …
1. mieliśmy świetny HOTEL. To już 3 wakacje, które spędzamy w Baltic Plaza, o którym pisałam Wam TU. Nawet gdy pogoda nie dopisuje tam czujemy się jak w domu, otóż wpływa na to przestrzeń. Mieliśmy apartament ponad 50kw – 2 łazienki, garderoba, sypialnia, pokój z aneksem. Nie sposób więc narzekać, gdy nawet większość urlopu spędza się w hotelu. Najważniejszy punkt mamy odhaczony: JOD. Wody też uraczyliśmy, co prawda w większości basenowej, ale spędzając wakacje z dziećmi, to ważny punkt, by mieć alternatywę w postaci basenu, gdy pogoda nie dopisuje. To co Nas zawiodło, to pokój zabaw dla dzieci. Dotychczas nie korzystaliśmy, nie zaglądaliśmy więc nie brałam go pod uwagę w ogólnej ocenie hotelu. Niestety pokój ciemny, stanowczo potrzebujący remontu i nowych zabawek, gdyż w większości były zużyte. Ponadto Pani animatorka niestety bez pomysłu by zachęcić dzieci, brakowało mi codziennego planu z podziałem na godziny: co i o której. Natomiast plac zabaw na zewnątrz pomysłowy i korzystaliśmy, gdy nie padało popijając kawę.
2. PRZYJAZD DZIADKÓW – to już drugi rok kiedy w ten sposób planujemy nasze wakacje i zapraszamy dziadków nad morze. Moi rodzice dojechali do Nas na 7 dobę i dzięki temu mogliśmy jeden wieczór spędzić tylko we dwoje. A tego nam było trzeba. To już wiadome, że wakacje są dla dzieci, i to pod nich układamy cały plan dnia, a ten jeden wieczór sprawił, że ta noc do innych była niepodobna ;-). I tak jak już Wam wspominałam na facebooku, o TU nasze chłopaki nie lubią podróżować, stąd wyjeżdżamy nocą by przespali większość nocy, tracąc pierwszego dnia dobę hotelową, a ostatniego przebywamy w hotelu rodziców i tym sposobem mamy odrobiony pierwszy dzień ;P
Zatem bilans 2 do 2 … sprawia, że to były udane wakacje. Najważniejsze, że S.A.M.I razem <3
- 8 sierpnia 2016
- 9 komentarzy
- Dziecięcy świat
Zobacz także

Stokke Trailz – wózek w każdy teren?
Jeśli cenisz nowoczesny wygląd Stokke, zachwyca Cię wysoka pozycja siedzenia dziecka i szukasz ...
Komentarze
9 odpowiedzi na “2 sytuacje, które popsuły nam wakacje”
Jakie fajne chłopaki :))) Nic to że pogoda – widać po Was szczęście z bycia razem i to się liczy!
To prawda, docenialiśmy to, że mamy tatkę całymi dniami <3
Chyba właśnie dlatego zawsze wybieramy Chorwację… my w tym roku tylko 6 nocy ale i tak baterie naładowane na następne kilka miesięcy. Mieliśmy co prawda dwie burze z gradem, ale po godzinie od ich rozpoczęcia opalaliśmy się już na plaży…. a dziadków to Wam zazdroszczę… to nasz plan na przyszły rok :)
My do Chorwacji byśmy z chłopakami nie dojechali, chyba szybciej zwariowali. Oni serio nie lubią podróżować. Ponadto nie chcieliśmy zmieniać klimatu Ignasiowi, bo 17ego czeka Nas zabieg serduszka ;(
Zdjęcia jak zawsze super :) mimo tej nie wymarzonej pogody widać i tak, że było miło i rodzinnie :) Pozdrawiam!
Magda, napisalabys z jakiej firmy Twoj maz ma koszulki na zdjeciu, gdzie siedzi przy stole z Waszym mlodszym synem i mierzy okulary do plywania oraz na tym, gdzie idzie za reke ze starszym synem? Sa super!
Ta przy stole to ZARA, druga to PULL AND BEAR ;) sądzę, że też lubisz kwieciste wzory <3
jestescie wspaniala rodzina !! uwielbiam czytac co u was ;) p..s chlopaki jak zawsze cudownie ubrani.. powiedz mi 2 wyprawke kompletowalaś od nowa czy zostawiłas jakies ubrania po 1 synku ???
Hej, to różnie, np. ten dres co mam Ignaś na zdjęciach jest po Aleksie, ale takie codzienne ciuszki, to sprzedawałam by kupować większe, stąd teraz robię podobnie ;-)