Wiele z Nas niewłaściwie dba o swoje ciało i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. Wychodzimy z założenia, że będzie na to czas „potem” – błędna koncepcja. Tak również było i w moim przypadku. Jeśli chodzi o pielęgnację ciała, to był mój największy problem, bowiem po kąpieli wolę wskoczyć w ciepłą piżamkę niż wsmarowywać w siebie balsamy i czekać aż się to wszystko wchłonie. Zmieniłam jednak zdanie odkąd zostałam mamą. To ważne, by mimo zmęczenia znaleźć czas dla siebie. Aby czuć się komfortowo we własnym ciele należy znaleźć równowagę między życiem rodzinnym, obowiązkami, jak i również przyjemnościami. Wciąż się tej równowagi uczę dlatego zamykam się regularnie w łazience i oddaje rytuałom pielęgnacyjnym – nie tylko ciała, ale także włosów. Na pytanie męża „co tak długo robisz”? śmiało odpowiadam, „to co powinnam już dawno temu” ;).
To fakt, nie przyzwyczaiłam go do tego. Pamiętacie te beztroskie czasy, kiedy wieczorami mogło nie zmywać się makijażu, nie balsamować ciała, a i tak było się pięknym i młodym? No właśnie … czas pogodzić się z faktem, że człowiek nie młodnieje, skóra już nie jest taka elastyczna, do tego szybko traci nawilżenie i jędrność. Wciąż nie udaje mi się znaleźć czasu na fitness, basen, wyjścia z koleżankami, więc musiałam znaleźć coś co sprawi mi przyjemność TU i TERAZ. Pomyśl – wanna pełna ciepłej wody z pianą, ulubioną muzyką w tle, w dłoniach wino no ew. herbatka i nowa książka … brzmi super, prawda? Tylko pytanie, czemu tłumacząc się przed sobą zmęczeniem robimy to tak rzadko? Bycie mamą, nie powinno być usprawiedliwieniem zaniedbań. Macierzyństwo i dobre samopoczucie powinno iść w parze.
Jakiś czas temu otrzymałam propozycję przetestowania kosmetyków od marki Mustela, eksperta do pielęgnacji skóry niemowląt i matek. Niedawno stworzono nową gamę specjalistycznych preparatów do pielęgnacji ciała dla kobiet, by wyglądały i czuły się dobrze w trakcie i po ciąży. Każda z Nas doskonale wie, jak nasza skóra ulega zmianom w czasie tych 9 miesięcy – rozstępy, uczucie ciężkich nóg, utrata jędrności ciała, świąd. Ale Mustela Maternité jest tutaj na ratunek! Produkty tej serii zawierają peptydy awokado, opatentowany składnik aktywny, który łagodzi odczucia ucisku i pozostawia skórę bardziej elastyczną, jędrną i delikatną. To ważne, że te produkty są hipoalergiczne, wyprodukowane przez pracowników służby zdrowia, aby były bezpieczne w czasie ciąży, po porodzie oraz w okresie karmienia piersią.
W dbaniu o ciało często zapominamy o naszym biuście, który również przechodzi niesamowitą przemianę po ciąży i karmieniu piersią. Mustela Maternite oferuje serum ujędrniające do biustu. To żel, który pomaga organizmowi znormalizować jego kształt w krótkim czasie. Z łatwością się wchłania i przyjemnie pachnie, a skóra przy regularnym stosowaniu jest nawilżona i elastyczna. Kolejnym produktem który bardzo polubiłam to olejek przeciw rozstępom, który zwiększa elastyczność skóry. Nie jest tłusty, nie pozostała uczucia lepkości, a najlepsze jest to, że szybko się wchłania, dzięki czemu mogę ubrać się od razu, jak tylko skończę go nakładać. W swojej ofercie marka posiada także krem przeciw rozstępom, który jest wydajny oraz długotrwale nawilża skórę. W sprzedaży dostępna jest również wersja bez zapachu, więc jeśli komuś z Was przeszkadzają kosmetyki z zapachem, to w przypadku tego kremu możesz zdecydować sama.
Kiedyś ktoś powiedział do mnie „dbaj o siebie moralnie i fizycznie jak dbasz o swoje dziecko …” – te słowa dużo mi dały do myślenia i wiem, że moje ciało podziękuję mi za to w przyszłości.
Obecnie mamy zimę, a właśnie w tej porze roku nasze ciało potrzebuje lepszego wsparcia. Często pytacie mnie o kosmetyki, które stosuję. Do ochrony i nawilżenia ust uwielbiam sztyft Mustela, to produkt dla dzieci, ale korzystamy wszyscy. Dobrze nawilża usta, przydaje się na chłodne dni, wówczas można posmarować policzka dziecka przed spacerem. Zmieści się nawet do najmniejszej torebki i pięknie pachnie! Do dłoni, na głębokie pęknięcia stosuję ten krem, jest bogaty w wiele olejków i naprawdę świetnie się sprawdza. Natomiast do pielęgnacji stóp używam tego kremu, który dobrze się wchłania i nawilża nawet bardzo suche i zniszczone stopy, coś o tym wiem ;). O tym co nakładam na cerę i włosy napiszę już w kolejnych postach. Tymczasem czekam na Wasze opinie, stosujecie któryś z powyższych preparatów, jakie macie zdanie?
zdjęcia: Kamila Celary Kmiecik
- 16 stycznia 2017
- 11 komentarzy
- Te myśli, Wszystko co fajne
Komentarze
11 odpowiedzi na “Nienawidziłam tego tak bardzo… że w końcu musiałam to pokochać!”
Ja stosuje z Musteli serum do biustu i uważam, że jest rewelacyjne :) na brzuch i uda Elancyl przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży, do ust tylko i wyłącznie blistex intensive jest rewelacyjny ;)
Mam pytanko ? Czy serum do biustu można używać podczas karmienia piersią?
Tak, może być stosowany w okresie laktacji przy zachowaniu ogólnych zasad higieny.
wiesz…cos w tym jest…mama 19 mies dziecka…praca dom ogród. …firma męża. …to trochę za dużo. ..po prostu czasem nie mam sil wejść pod prysznic. ….mobilizujesz do zmian;)
Witaj Madziu;)
Ja z innej beczki;) Czy mogłabyś przygotować post o pierwszych bucikach do chodzenia, na co zwracałaś uwagę, jakie firmy polecasz;)Idzie wiosna a ja mam ogromny dylemat, mam problem z paputkami dla synka a co dopiero z butami:( Dopiero stawia pierwsze kroki,ale już coś muszę myśleć;)Pozdrawiam ciepło.
Cześć Gosiu, jako pierwsze butki polecam Emel-ki (kupisz na http://www.alittleglamour.eu) lub Mrugała. Po domku polecam Slipers Family ;).
Cóż za sliczna sesja! Zgadzam się z Justyną – mobilizujesz do działania.
A czy tego serum do biustu można używać karmiąc persią? :)
Tak ;-)
Z innej beczki :) można model wanny i baterii ?
Mustelle stosowałam w pierwszej ciąży i było Ok
A teraz la roche posay lipikar baume ap+ i jest również super !
Oj lipkar też uwielbiam o czym pisałam ;). Co do wanny, baterii – nie pomogę. Zdjęcia wykonywałam podczas pobytu w Jakubowicach (hotel Jakubus) – malowniczym miejscu, wśród koni.