Te myśli

Wirtualne znajomości vs. rzeczywistość

Jak to jest, że czasami osoba zupełnie obca, może stać się bardzo bliska, a czasami osoba bliska, może stać się zupełnie obca?

Nowe znajomości, czy jesteś na nie otwarta/y? Często ograniczamy się do znajomych z otoczenia, czy to szkoły, studiów, pracy. Większość z Nas, nawet nie myśli o międzynarodowych znajomościach lub chociaż międzymiastowych. A ja uwielbiam poznać ludzi, którzy mnie inspirują, motywują do działania, dlatego tak chętnie udzielam się na różnego rodzaju forach internetowych. I wcale nie „siedzą na nich” osoby, które cierpią na nadmiar czasu i mało w życiu osiągnęły. Mam na to dowód ;-) ponad 40 wspaniałych kobiet – czerwcóweczek (kiedyś już Wam o nich pisałam). Każda z nich wyjątkowa bez dwóch zdań. Wiadomo, jak to z babami bywa, nie sposób z każdą się zgodzić, ale w tej grupie mamusiek, są takie które stają Ci się bliskie, mają podobne poglądy, podobne poczucie humoru i mimo, że nie znacie się realnie, to Twoje myśli krążą wokół tego co u nich słychać. Jedną z nich jest Gabrysia, cudowna mama 19 Klaudii i JUŻ (jak ten czas leci!) 2-ego Aleksa ;-) Kiedy dowiedziałam się, że Gabi uczestniczy w realizacji festiwalu Opole 52 i jest niespełna godzinę drogi ode mnie, to nie mogłam się z nią nie spotkać! To niesamowite, że rozmawiałyśmy ze sobą jakbyśmy znały się „ponad 20 lat”. Bez zbędnego skrępowania, przecież my prawie wszystko o sobie wiemy. Na grupie dzielimy się swoimi radościami, ale też słabościami lub chwilami zwątpienia.

Dokładnie dlatego pojawiłam się na forum czerwcóweczek, byłam wtedy na 5 roku studiów (moja 1. ciąża), wokół miałam wiele koleżanek, ale nie w głowie były im dzieciowe tematy, stąd poczułam potrzebę znalezienia innych „ciężarówek”. Potrzebowałam się dzielić z kimś moimi przeżyciami, samopoczuciem, liczyłam na poradę – przecież to moja 1 ciąża, byłam podekscytowana! Trafiłam na forum, zostałam i przepadłam… Jesteśmy już razem 2 lata… tak! Nasze dzieci kończą w czerwcu 2 latka, zatem świętujemy prawie codziennie!

włosy na falownicę DSC_5288 włosy falowane DSC_5316 opole festiwal festiwal opole DSC_5371 DSC_5397 DSC_5444 DSC_5454 DSC_5455 DSC_5479 opole 52 DSC_5509

A Wy jesteście otwarci na wirtualne znajomości? Czy z życia online przeszliście do świata realnego?

Zobacz także

Komentarze

15 odpowiedzi na “Wirtualne znajomości vs. rzeczywistość”

  1. bibi pisze:

    19-ej Kaludii? wow! przepiękna kobieta ;-) I Ty Madziu też śliczna, taka pogoda ;-) ja zawsze byłam sceptycznie nastawiona do forum, a widać nie potrzebnie. Pozdrawiam, Basia

  2. klara pisze:

    to 1 spotkanie chłopców i tak się tulą? Słodziaki! ;-)

  3. Gabi pisze:

    Madzia az się wzruszylam jesteś cudowna.To wszystko co napisalas popieram w 200% .Cieszę się , że nareszcie się poznaliśmy i że Oba Aleksy się usciskaly tak serdecznie”mimo tej nieszczęsne piłki:))))” Juz się nie mogę doczekać kolejnego spotkania . Dziekuje za wszystkie miłe słowa kochane kobietki

  4. Magda pisze:

    w ciąży z córką kończyłam 2-gi rok studiów.Było mi przykro, że z każdej strony zarzucano mnie pytaniami 'co ty teraz zrobisz?” jak to co? jak można pytać kogoś kto tak bardzo pragnął tego dziecka o coś takiego? i wtedy w akcie desperacji odszukałam kilka wątków letnich mam. Tam znalazłam różnego rodzaju tematy… jeden sprawił, że i ja się w niego wkręciłam. Znam się z tymi dziewczynami już 5 lat!
    Razem przeżywamy choroby, radości i problemy. Teraz już na fb a nie na forum, ale stanowiły dla mnie cholernie mocne i ważne wsparcie kiedy inni oceniali mnie i moje decyzje. One słuchały, pisały i rozumiały.
    Są 'mamusie na forach’ które czasem porażają, jednak tak jak i ty trafiłam na mądre, wartościowe kobiety, które cieszą się teraz ze mną drugą ciążą, które jak trzeba kopną mnie w tyłek i ppopatrzą na problemy z dystansem.
    To jak grupa terapeutyczna. Jesteśmy z różnych części kraju i świata, mamy różne zdania, ale łączą nas dzieci. Kiedyś myślałyśmy że łączy nas ciąża, teraz mamy siebie wzajemnie w każdej chwili. Te znajomości dały mi siłę ( moze to infantylnie brzmi) by przetrwać ciążę, która była dla mnie najszczęśliwszym okresem w dotychczasowym życiu a w trakcie której …zostałam sama. Wtedy gdy wyłam z samotności one zawsze dawały wsparcie.
    Teraz też uczestniczę w wątku jesiennym, ale … to już nie to samo :) moje liipcówki są niezastąpione :)
    Choć bylam przeciwnikiem żalenia się na forach… jestem gorącym zwolennikiem tego by znaleźć swój wątek w sieci i go współtworzyć :)

    Twoja bratnia dusza – piękna !:) a chłopcy jacy szczęśliwi!:)

    • Doskonale wiem o czym piszesz. Ja co prawda byłam na 5-ym roku, ale dało się odczuć „po co mi to było” ;-) ale ważne, że my wiemy czego chcemy. A co do innej grupy, to również próbowałam teraz z kwietnióweczkami, ale jakoś czegoś zabrakło.. ;-) wierna zostałam czerwcóweczkom. A z przygód z forum dobrze wspominam także grupę dziewczyn z którymi przygotowywałyśmy się do ślubu, ach co to były za czasy ;-))

  5. Olcia pisze:

    Madziu 2 lata to od porodu, ale byłyśmy razem juz przed :) ja dołączyłam w styczniu, wiec juz 2,5!
    Strasznie Wam zazdroszcze tego spotkania, ale mam nadzieje, ze jeszcze nasze drogi sie skrzyżują (z innymi dziewczynami rownież ;) )
    Szkoda, ze „na północy” jest nas znacznie mniej, ech…

  6. Olcia pisze:

    Haha, znów tu trafiłam! Aż trudno uwierzyć, że nasze czerwcowe dzieci skończą w tym roku 9 lat!!!
    Pozdrowienia ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.