Pierwsze dni w przedszkolu to stres zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Zastanawiamy się jak w tej nowej sytuacji się odnajdziemy, czy uda nam się przetrwać rozłąkę. Nie ma reguły, gdyż dzieci różnie (mniej lub bardziej emocjonalnie) przeżywają rozstanie z rodzicami i nowy etap w nowym miejscu. Często dla rodziców to większe przeżycie, pojawiają się nowe odczucia: smutek, tęsknota, niepokój. Mną te odczucia również targają. I wiecie co? Jestem zdziwiona, gdyż posłałam Aleksa do żłobka w wieku 13 miesięcy i było mi wtedy łatwiej. Łatwiej, bo miałam świadomość, że muszę (praca, 2-ga ciąża). Natomiast teraz… mimo, że jest mi ciężko, to wiem, że mogłabym nadal zajmować się Aleksem, przecież jestem w domu z Ignasiem, ale… no właśnie czy aby na pewno poświęcę mu wystarczająco dużo uwagi? Te słowa uświadamiają mi, że decyzja o posłaniu synka do przedszkola jest słuszną!
Mamuś, wstajemy!
Załóż mi proszę wygodne dresy i kapcie, których nie będę musiał wciskać siłą. Zostaw w szatni coś na przebranie – wiesz, czasem łyżka tańczy w zupie, czasem żal mi zostawić w sali zabawki i… toaleta tak daleko wydaje się wtedy. Mamuś, wiem, że moje pójście do przedszkola przeżywasz bardziej niż ja. Jestem twoim skarbem, kruszynką, maluszkiem, żabką, księżniczką, misiaczkiem… wiem mamciu ;-) I wiesz co, muszę ci powiedzieć, że nam obojgu będzie trudno się rozstać. Ale tylko na początku, kilka dni. No może kilka, kilka. I wiesz co, mamciu? Może przyjść mi do głowy (najczęściej w przedszkolnej szatni) kurczowe trzymanie się twojej nogi, trzymanie twoich rąk, błaganie, żebyś mnie nie zostawiała, nie porzucała, nie odchodziła beze mnie! Mamciu bądź silną kobietą – twoja siła ducha pomoże mi oswoić się z nową sytuacją. Dokonałaś dobrego wyboru! Nie ma nic piękniejszego niż szansa mojego rozwoju wśród rówieśników. Zobaczysz, jeszcze zaskoczę cię mamciu wierszykiem wypowiedzianym z pamięci…piosenką zaśpiewaną dla ciebie…rysunkiem o naszej miłości… samodzielnie ubranymi spodenkami… a może nawet uświadomię sobie, że sprzątanie po zabawie, to nie taki diabeł jak go malują ;-) Dzięki tobie, mogę nauczyć się tego wszystkiego w przedszkolu. Tylko musisz wierzyć we mnie – będzie dobrze! Tylko bądź dzielna. Nie płacz za mną w pracy i po drodze do niej – nie robisz mi krzywdy. Nie żegnaj się ze mną zbyć długo, przed wejściem do sali ukochaj mnie najmocniej, najmocniej, najmocniej, na ucho szepnij, że kochasz, że wrócisz i…idź odważnie. Nie zastanawiaj się czy dobrze zrobiłaś oddając mnie do przedszkola – ty mnie nie oddajesz, ty mnie rozwijasz. Nie przerażaj się moim płaczem podczas pierwszych dni – w ten sposób chcę ci powiedzieć, że będę tęsknił, że cię kocham… a ty mamciu, swoją mądrością, rozsądkiem i konsekwencją naucz mnie proszę czekać na ciebie ze spokojem w moim małym serduszku, a obiecuję, że za jakiś czas sam będę ciągnął cię za rękę do moich przedszkolnych przyjaciół… wszyscy potrzebujemy czasu na odwagę…
autor: Anna Grzelak
źródło: Artystyczne Przedszkole Kraina Fantazji w Nowogardzie
życzę każdej z Was i sobie duuuużo siły ;*
… a na deser kilka zdjęć moje ukochanego przedszkolaka!
Aleks:
bluza i spodnie – Little Gold King_klik
naszą wyprawkę do żłobka/przedszkola zobaczycie TU i TU, do poprzednich rzeczy dołączył plecak skip hop, który pokazałam w tym poście_klik.
- 28 sierpnia 2015
- 7 komentarzy
- Dziecięcy świat, Styl
Komentarze
7 odpowiedzi na “Pierwsze dni w przedszkolu – jak je przetrwać?”
bardzo ciekawy tekst , właśnie czegoś takiego potrzebowałam, we wtorek pierwszy raz posyłam mojego Syna do przedszkola a stresuje się kosmicznie.
świetny wpis. a Aleksio jaki śliczny! udał Wam się! życzę samych radosnych chwil w przedszkolu :)
o a jak to możliwe, że Aleks 4 m-ce starszy poszedł już do przedszkola? do 3 lat to żłobek. Do prywatnego chodzi?
o a jak to możliwe, że Aleks 4 m-ce starszy od mojego :) poszedł już do przedszkola? do 3 lat to żłobek. Do prywatnego chodzi? :)
Tak prywatny. Nie chciałam aby szedł do żłobka, gdyż tam wciąż pieluszki, smoczki, a my mamy to za sobą.
Przechodzimy od 3dni adaptacje i jest tragedia. Płacz jakby obdzierali ze skory i nic wiecej go nie interesuje poza „chce do mamy”. Mam nadzieje, ze szybko to przejdziemy…boje sie tylko o choroby bo pobyt w domu rozbija dziecko i trzeba wszystko od poczatku. Dlatego chciałam zapytać o sprawdzone sposoby na wzmocnienie odporności? Czy cos podajecie? Pozdrawiam
Tak wiem post dość dawno. Moja Oli adaptacje i pierwsze dni super. Mama ty idź. A dwóch tygodniach w domu przez chorobę dramat?