Czas na kolejną kategorię! Tym razem pokaże Wam produkty, które będą umilać Ignacemu sen. W wyprawce idealnej pisałam Wam, że kocyków nigdy za wiele i to prawda. Każdy nam posłuży, wszystko zależne jest od pory roku i temperatury.

1. rożek ColorStories – nie każda z Was używa rożka, ja natomiast w swojej wyprawce uznałam go jako „must have”. Rożek ColorStories jest zawiązywany na troki, dzięki czemu można go regulować i zapewnić lepszy komfort dziecku. Nie posiada także wkładu usztywniającego (który nie jest zalecany dla noworodków). Piękny, wykonany z mięciutkiego bawełnianego weluru i bawełny. Kupicie go TU.

2. kocyk bambusowy z kapturem ColorStories – zachwycił mnie ten kapturek, dzięki któremu możemy otulić również główkę dziecka na spacerze np. w sytuacji gdy chcemy je wyjąć, a jest lekki wiatr. Skład kocyka to: 50% bawełny i 50% wiskozy z bambusa, dzięki temu jest jedwabisty i zapewnia znakomitą termoregulację. Jak widzicie na zdjęciu w ColorStories możecie tworzyć zestawy i tym sposobem zaoszczędzić. My mamy wyprawkę 3w1 – oczywiście miętową!  ;-)

3. kocyk dresowy Oh!Baby – bardzo starannie uszyty z najwyższej jakości materiałów (100% bawełny), dzięki czemu jest wyjątkowo przyjemny w dotyku. Druga strona to gruba, delikatna dresówka. To kocyk, który będzie służył Ignacemu po starszym bracie, dzięki zastosowaniu wysokiej jakości wypełnienia zachował swoją puszystość i miękkość. Widzieliście go już w tym wpisie – klik (idealnie służy również jako mata piknikowa), a kupicie TU.

4. rożek Oh!Baby – to nasz drugi rożek na cieplejsze dni, takie dwa miałam dla Aleksa i byłam bardzo zadowolona, a rodził się w czerwcu, więc temperatura dość wysoka. Aby zaspokoić dziecięcą fascynację metkami, rożek ma wszyte kolorowe metki, które działają stymulująco na rozwój poznawczy dziecka. Gdy Aleks wyrósł z rożka, to służył nam jako mata. Kupicie go TU.

5. kocyk z mikrofibry – to mój ulubiony, mamy ich aż 5! Atrakcyjna cena, bo tylko 35zł, lekkie a ciepłe. My do tej pory nie mamy pościeli dla Aleksa (tzn. ma poduszkę), ale zamiast kołderki przykrywamy go dwoma kocykami, on je uwielbia. Nawet gdy się wierci to one zawsze tak się zawiną, że chociaż jednym jest przykryty. Kupicie go TU.

6. pieluszki flanelowe Motherhood – idealne do przykrycia latem ;-) Kupicie je TU i TU.

1. otulaczek Motherhood – przy Aleksie okazał się niezbędny, dlatego teraz jestem przygotowana na walkę z kolkami (pisałam Wam o naszych sposobach na kolkę TU). Otulaczek otula, ale nie usztywnia i nie przegrzewa niemowląt. Otulone maleństwo czuje się jak w brzuchu u mamy, jego rączki są blisko ciała, ale nóżki pozostają swobodne. Kupicie go TU.

2. lampka nocna pingwin Pabobo – nie będę się powtarzać, o jej zaletach i naszym użytkowaniu pisałam TU. Uwielbiam ;-)

3. projektor gwiazd Pabobo – zmienia zwykły sufit w piękne gwieździste niebo! Aleks jest zachwycony (włączam mu czasami, więc mamy własny księżyc w domu), mam nadzieję, że Ignacy również będzie ;-) Wybraliśmy wersję na baterie – projektor zmienia kolory (niebieski, pomarańczowy lub zielony), ale można też ustawić jeden. Ponadto miła dla ucha melodia. Kupicie go TU

4. nawilżacz powietrza Beaba – niezbędny w okresie jesiennym i zimowym. Przesuszona śluzówka niestety może być przyczyną infekcji. Gdy kompletowałam wyprawkę dla Aleksa nie pomyślałam o nawilżaczu, potrzeba jego posiadania przyszła sama ;-). Często w Internecie mamy pytają czy warto kupić – uważam, że warto. Poprawia to komfort snu nie tylko dziecku. Nawilżacz od Beaba  ma b. duży zbiornik na wodę (2,5l – inne nawilżacze ok 1,5 litra), posiada regulator natężenia ilości mgły, cicho pracuje (nie ma więc obaw, że włączony nocą obudzi dziecko), jest łatwy w obsłudze i ma wygodny uchwyt do przenoszenia. Kupicie go TU i TU.

5. uniwersalne prześcieradła do gondoli Pink no more – o dobrej jakości prześcieradełka ciężko, ja swoje już znalazłam. W komplecie są dwa – jedno grubsze, drugie cieńsze. Prześcieradła pasują do większości gondoli, ale też i leżaczków. Kupicie je TU.

6. kura Babci Dany La Millou – raczej nie muszę przedstawiać! widzieliście nasze kury wiele razy w użyciu. Idealne dla mamy – do karmienia, dla dziecka – do zabawy, podnoszenia główki, dla taty – do oglądania TV ;-)) Wszyscy zadowoleni! Kupicie ją TU i TU.

7. naklejka bocian – odkąd w domu pojawi się maleństwo wszyscy dbamy aby nikt i nic nie zakłóciło spokoju naszej pociechy. „Prosimy pukać” to naklejka, która bardzo nam się przydała ;-) Choć tak niewielka, ma wielką moc! Kupicie ją TU.

Mam nadzieję, że Ignacy będzie śpiochem i będziemy chodzić na dłuuugie spacery! W kolejnym poście kategoria „podróże i spacer”.

Do następnego!