Chwile

46 mkw – i co dalej?

najpierw było nas dwoje, jest nas troje, a będzie czworo…
a mieszkanie wciąż to samo…

Gdy wprowadzaliśmy się do naszego mieszkania czułam, że jest idealne – takie przestronne. Urządziliśmy je według własnych preferencji i potrzeb … które jednak ciągle się zmieniają ;-) Gdy urodził się Aleks zrobiliśmy mu kącik w naszej sypialni, plac zabaw w pokoju gościnnym. Też jest idealnie, ale zaczyna się robić ciasno, brakuje miejsca na wymarzone tipi dla Aleksa. A co zrobić – jak pojawi się kolejny lokator?
Wyjścia są 2.
1. Zostać w obecnym mieszkaniu i naszą sypialnię oddać dzieciom. Wtedy całe 14mkw jest dla nich. Ale co z naszym wygodnym łóżkiem? Będziemy musieli je spakować na strych i będzie czekać na czas, w którym wybudujemy dom. A to perspektywa kilku lat… Przeraża mnie codziennie rozścielanie narożnika w pokoju gościnnym i jego składanie, ale chyba idzie do tego przywyknąć?
2. Wynająć większe mieszkanie. Wtedy zdecydowalibyśmy się również na inne miasto (bliżej babć, których pomoc jest nieoceniona). Ale to nie takie proste! Szukam szukam i efektu brak. O duże mieszkania ciężko, zazwyczaj gdy ktoś takie kupuje to docelowo dla siebie, a nie na wynajem. Jeśli już znajdę to bez windy – a to strzał w kolano przy dwójce dzieci. Szukam więc dalej, a czasu na decyzję coraz mniej.
A jak wy sobie radzicie na małych metrażach? Może znajdziecie dla mnie 3 wyjście?;-)
jak bawić się z dzieckiem
rodzina w małym mieszkaniu
termoloki remington
mamatu legginsy
wygodne legginsy dla kobiet w ciąży
termoloki remington efekt
czym bawi się roczne dziecko

Do następnego!
Ps. Zdjęcia wykonane w kawiarni Hamak. To nie nasze mieszkanie ;-))

Aleks
bluzka – KappAhl
legginsy – mamatu_klik
paputki – Zazzu_klik
 
Mama
sweter – zara
legginsy – mamatu_klik
Do następnego!

Zobacz także

Komentarze

34 odpowiedzi na “46 mkw – i co dalej?”

  1. mama winiego pisze:

    My budujemy dom… jak dowiedzieliśmy się, że urodzi się Wini mieszkaliśmy w 32mkw, żartowaliśmy, że kołyskę powiesimy nad sufitem… wynajęliśmy większe… na szczęście u nas to nie problem, wybór jest duży, potem dostaliśmy mieszkanie po babci…ale czym dzieci starsze tym miejsca mniej… więc postawiliśmy na dom i zanim drugie się urodzi już powinniśmy się wprowadzi… oby! Mój maż się śmieje, że co dziecko to przeprowadzka…teraz do domu więc co potem:P

  2. justyna pisze:

    Witam w klubie, my tez 46 mkw, jest nas 3 plus dwie kocice, jak cos oddamy Ci jedna :-P
    Sypialnia tez z kacikiem dla Franuli w salonie plac zabaw, mamy zamiar powiekszac rodzine, nie wiem jakie wtedy bedzie mieszkanie, ale dacie rade. Na poczatku spalismy na kanapie przed zakupem lozka, owszem masakra z tym rozkladaniem, ale czego nie robi sie dla dzieci. My mamy poki co jedno dziecko, ale ja juz mysle lozko wywiezc, a w pokoju zrobic wielkie krolestwo dla Franuli. Poza tym my mamy zawsze cos wymyslimy.
    Jak ja Ci zazdroszcze ciazy :-)

    • haha uwielbiam zwierzęta, ale jednak nie mogę z nimi mieszkać – mam uczulenie na sierść kota i spa. Dlatego mamy rybkę haha ;-)
      Masz rację – wygoda dzieci na 1 miejscu;-))

    • Ja wogole zwariowalam na punkcie Malego, kiedys szalalam po galeriach, dzis owszem ale celem jest Smyk. A w Lidlu maja byc super zabawki drewniane, po 8 rano juz tam bedziemy. Jakbym mogla to cale nasze mieszkanie byloby placem zabaw.
      A co do zwierzat to znecanie sie nad nimi jest karalne, a jak one znecaja sie nade mna? Im wolno :-P

    • Misako Hime pisze:

      Ja uważam, że rodzice powinni mieć „tylko swój” kąt. Oczywiście nie zawsze warunki pozwalają, ale jak się da, zamiast bawialni zrobić sypialnie tak bym uczyniła. Póki dziecko małe, póki nie zna i nie potrzebuje tej intymności, bawialnia może być mobilna :)

  3. lavinka pisze:

    Wychowałam się w kawalerce 26m2. Dziecko potrzebuje przestrzeni metr na metr. Serio. Połowę dzieciństwa spędziłam w ciaśniejszej przestrzeni pod biurkiem, albo właśnie pod metrowym stołem jadalnym, który mamie służył po rozłożeniu jako deska kreślarska. Było ciasno, nie przeczę, ale zaczęło nam to doskwierać dopiero w okresie licealnym i też dało się kawalerkę tak przemeblować, że każdy miał swój kącik (było nam o tyle łatwiej, że mieszkaliśmy w trójkę, nie w czwórkę, ale przy tym 47m2 to lotnisko).

  4. Misako Hime pisze:

    Stań w mieszkaniu i może spójrz co jest zbędne. Kiedy my powywalaliśmy „potrzebne od czasu do czasu” rzeczy zrobiła się niesamowita przestrzeń.
    Zobacz na blog ladyofthehouse.pl jak oni wspaniale rozwiązali pomysł łóżka dla dzieci. Nie wiem czy wspominana bawialnia też jest pokojem synka, ale może zredukować liczbę zabawek? Siostra ma 3 dzieci (55m2) wyszła z założenia, że są 3 zabawki, jak się nudzą zmieniamy a te wyrzucamy/chowamy. Póki bliźniaczki były malutkie spały z nimi, a teraz z starszym bratem mają pokój.
    Ja też jestem zwolenniczką minimalizmu i nie tworzenia „placu zabaw” w pokoju dziecka. Wiesz jak one potrafią się same stymulować, jak z paska potrafią zrobić groźnego węża a z prześcieradła tippi?
    To tylko taka moja mała sugestia :)
    I GRATULUJE KOLEJNEGO BRZUSZKOWEGO <3

  5. Anonymous pisze:

    My mamy 50 m wynajętego mieszkania. Jeden pokój to sypialnia tylko do spania dla naszej trójki, a drugi salon gdzie spedzamy czas w dzień. Tutaj sa zabawki, za kilka dni stanie tipi bo jest na wykonczeniu, chcialam zrobic sama :)Teraz czekamy na druga dzidzie. Na początek kupimy lozeczko dostawne bo drugie normalnych wymiarów się juz nie zmieści. Chcialabym żeby dzieci mialy swoj pokój wiec chyba za jakiś czas zmienimy mieszkanie na większe. A nie wyobrazamy sobie z mężem spania w salonie i rezygnacji z wygodnego lozka na rzecz rozsuwanej sofy. Mamy wiec podobny dylemat :)

  6. Anonymous pisze:

    My tez mamy 46 m i poki co jednego bobasa 8 miesiecznego i to jemu oddalismy „sypialnie”. Wcale gorzej nie spi nam sie na rozkładanym narozniku, po rozłożeniu mamy powierzchnie łozka sypialnianego. Mały śpi sam u siebie, kiedy bedzie druga dzidzia (narazie plany) na poczatku bedzie spała w koszu mojzesza przy naszym łóżku, kiedy nadejdzie czas to zostanie oddelegowana jak starszy. Wszystko można pogodzic. Pozdrawiam

  7. Anonymous pisze:

    My się jakoś staramy… 8 osób na niecałych 57 m2. Dziewczyny razem, chłopaki razem, najmłodszy z nami. „Nasz” pokój łączy funkcje salonu, sypialni, pokoju komputerowego, dziecięcego :) ogólnie całe życie rodzinne się w nim dzieje. I jeszcze można się poruszać! W sumie to jesteśmy dumni z siebie, bo jakoś się mieścimy (choć oczywiście w marzeniach jest duuuży dom! na razie poza zasięgiem) :) Ania Sikorska

  8. Iza sketch pisze:

    My mamy na naszą trójkę 33m2 i jest trochę ciasnawo ale planujemy małą przebudowę :) Na razie jest to kawalerka, ale planuje zrobić drugi pokoik :) więc jakaś szansa na intymność się pojawia bo mały co raz większy więc nie wyobrażam sobie dzielenia długo z nim przestrzeni łóżkowej :) Chciałabym zacząć starać się z narzeczonym o drugie maleństwo ale na razie brak możliwości. :( Gratulacje dla Was :*

  9. Anonymous pisze:

    witam, my mamy 43,5m i właśnie 2 tygodnie temu pozbyliśmy się z wielkim bólem naszego lóżka, aby zrobić dzieciom pokój (chłopiec 2,9lat, dziewczynka 1,1lat), do tej pory mieliśmy w czwórke wspólna sypialnie, a pokój zabaw w pokoju dziennym. zmiana ma plusy i minusy, zabawki w koncu nie walaja sie po całym mieszkaniu, dzieci bawią sie dużo u siebie, no ale codzienne skladanie i rozkładanie wersalki (łóżka) i spanie w pokojo-kuchni to juz gorsza strona medalu i cięzko sie przestawic, no ale dajemy rade…

  10. Kamila pisze:

    Mieszkamy na 49m2, czasem z mężem żartujemy,że to domek dla lalek ;)
    Przeprowadzę do większego lokum mamy w planach za 2-3 lata , chwilowy stan rzeczy musi potrwać i uwierz mi -da się, nawet z dwójką dzieci ;) W praktyce , jak to wygląda możesz zobaczyć na blogu, serdecznie zapraszam.

  11. Anonymous pisze:

    my z meżem mieszkamy na 38m kw, z nami mieszka jeszcze moja babcia :) a w styczniu pojawi się nasz syn :) my zajmujemy wiekszy pokoj 17m kw hm… juz teraz brakuje miejsca :p ale spoko damy rade :) ostatnio przeorganizowaliśmy pokoj i jest wiecej miejsca ;) jedynym problemem jest kwestia przechowywania wózka…

    Angelika

  12. Monika pisze:

    ja miałam 57 m i trójkę dzieci i się nie mogłam pomieścić. Kupiliśmy domek ok 130 m powierzchni użytkowej i za chiny bym się do bloku nie przeprowadziła>

  13. Daria pisze:

    My 2 lata temu wprowadziliśmy się do pobudowanego domu. Później dopiero pojawił się Kuba. Nie planujemy powiększania rodziny, choć nie ukrywam, że mamy sporo miejsca, bo 140 mkw. W skład tyle metrów wchodzą m.in. 3 pokoje w części sypialnianej domu, czyli na poddaszu.

  14. Beata pisze:

    My z mężem mamy 43m/kw. Wynajmujemy. Mamy synka 2,5 roku. Mamy o tyle dobrze, ze mimo malego metrażu są dwie sypialnie i salon. Chcielibyśmy drugie dziecko, ale nasza sypialna jest tak mala, ze stoi lozko 200/220 i szafa i nie ma opcji, ze lozeczko tam wejdzie. Myslalam, zeby lozko wymienic na kanape albo na mniejsze. Szukalismy wiekszego mieszkana, ale co mi po wiekszym metrażu jak przewaznie wieksze mieszkania sa dwupokojowe?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.